Eh... zrobiłem sobie 4 dniową przerwę - dziś do niej wracam. Zobaczymy jak będzie.
Mimo wszystko ta gra ma coś w sobie, z jednej strony zaczynasz ją nienawidzić, z drugiej nie możesz doczekać się, żeby do niej wrócić.
Witajcie
Jaki może być powód tego, że kapitanowie wcześniej już zlikwidowani wracają do życia? Przecież w takiej opcji nigdy nie uda się wybić wszystkich. Miałem 4 czy 5 położonych a teraz dziwnym trafem znowu stoją w swoim kółeczku.
Z tego co pamiętam każda Twoja porażka powoduje "zmartwychwstanie" / pojawienie się nowych kilku kapitanów.
Szczerze powiem, że to mnie trochę od tej gry odrzuciło. Takie niekończące się mordowanie
Cytat: shuwar Z tego co pamiętam każda Twoja porażka powoduje "zmartwychwstanie" / pojawienie się nowych kilku kapitanów.
Szczerze powiem, że to mnie trochę od tej gry odrzuciło. Takie niekończące się mordowanie
Dzięki wielkie, faktycznie coś w tym jest, trzeba troszkę teraz mniej fantazji ułańskiej i nie iść na wszystkich jak w dym ;)
Ale faktycznie mimo wszystko gra wciąga ;p ....mało do pracy nie wstałem przez zarwane połowę nocy ;)
I Cień Mordoru ukończony, aż szkoda, że to już koniec Osobiście uwielbiam filmową trylogię i każdą grę z uniwersum Władcy Pierścienia tym bardziej przyjemnie mi się grało w Cień Mordoru. Sama mechanika rozgrywki to miks tego co jest w serii AC jak i ostatnich odsłonach serii Arkham. Przyjemny system walki jak i rozwoju postaci, do tego fabuła mnie dość mocno wciągnęła, choć dziwili mnie Ci wszyscy ludzie biegający po Mordorze jak i w przerwynikach filmowych