Od lat nie gram kampanii i trybu dla jednego gracza. Nie są w stanie tego zmienić najpiękniejsze fajerwerki graficzne. Słaba inteligencja przeciwników sprawia, że omijam granie off-line szerokim łukiem. Jedyną radość czerpię z rozgrywek sieciowych. Nawet tak udane tytuły jak Deadspace, Crysis, Assassin's Creed, Bioschock czy FarCry potrafią mnie znudzić po kilku godzinach rozgrywki i nic na to nie poradzę. Obcy: Izolacja, mimo wielu niedociągnieć, dość sterylnej i pozostającej w tyle oprawy graficznej ma w sobie tak wciągający klimat, że jestem w stanie marnować swój czas na siedzienie przed komputerem i przebywanie w uniwersum Obcego. Przeżywam, daję się pochłonąć i czerpię z tego dużą radość mimo starczego wieku. Brawo!