DMC: Devil May Cry (PC)

Gra się zapowiada fajnie, ale dalej mało info jest o niej, a tu już kończy się 2012 rok.
Tak na marginesie: normalnie cud, że żadne dziecko neo jeszcze nie dało "gram" albo jeszcze lepiej "ukończyłem" albo jeszcze piękniejsze: komentarz w stylu - było do kiczu.

Nie dało, bo te opcje zostały zablokowane dla tytułów, które jeszcze się nie ukazały. Pozostaje tylko komentarz, a skoro ich nie ma, to wypada się tylko cieszyć.

Powiem wam, że pewna osoba na YT (Rock ) zrobiła mi wielką chrapkę na ten tytuł. Jak wtedy ta gra mnie nie obchodziła tak teraz nie mogę się jej doczekać.

Devil May Cry w rękach Brytyjczyków odmłodniało i nabrało rumieńców i wygląda teraz bardziej ,,po naszemu", dzięki czemu ma szansę sprzedać markę nowym graczom. Tak jak pokazuje to przykład Loczka - wnioskuję, że nie grałeś w DMC od Capcomu jako producenta?

Grałem w 4 i 3 część DMC ale one jakoś mi nie podeszły i nigdy nie napalałem się na nie tak jak na tą . Nowe DMC głównie przekonuje mnie swoją fabuła i rozwiązaniami, a poprzednie były takie nijakie (oczywiście to tylko moje zdanie).

Jeżeli DMC odniesie sukces sprzedażowy (a coś czuję, że tak będzie), to jest szansa, że zobaczymy kolejne restarty sędziwych japońskich serii.

"Protagonistę poznajemy w momencie kiedy próbuje zacząć normalnie funkcjonować po sporym kacu..." - piękny wstęp do gry, zupełnie jakby gra powstawała na naszym podwórku

Dobrze, że zrezygnowano z emo-fryzury.

Ciekawe,czy dam radę to odpalić... Wersja PC jest o połowę tańsza, więc gotów jestem nawet na granie na kompie, byle tylko szybciej zaliczyć Dantego (jakkolwiek by to nie brzmiało ). Jak mówicie, GeForce GT 220 uciągnie chociaż minimalne detale? Bo dla Dishonored też niby grafę mam za słabą, a gram na full detalach

Jednym z dodatków pecetowej konwersji przygotowanej przez warszawską firmę QLOC jest brak ograniczenia liczby klatek do 30 na sekundę. Nawet jeśli nie odpalisz Dantego na maksymalnych detalach i tak lepszym wyborem będzie PC. Płynniejszy Dante, to lepszy Dante.