Według niektórych naukowców i badaczy promieniowanie mogło być szkodliwe tylko dla pracowników elektrowni i nie było ono aż tak duże, jak podawały władze ZSRR. Już od kilkunastu lat w rejonie rzekomo skażonym mieszkają ludzie i uprawiają swoje przydomowe ogródki. Podobno przeprowadzono badania stanu zdrowia ludzi, którzy tam mieszkają i innych mieszkańców Ukrainy i stwierdzono, że mieszkańcy okolic Czarnobyla są zdrowsi od ludzi z innych rejonów kraju. Zaczęto się zastanawiać, czy może nie popełniono błędu w badaniach biorąc nieodpowiednią grupę odniesienia. Więc powtórzyli badania biorąc jako wyznacznik do porównania grupę Londyńczyków, bo mieszkańcy dużych miast dbają o swoje zdrowie i mają lepszy dostęp do opieki medycznej. Co się okazało? Że mieszkańcy z okolic Czarnobyla i Prypeci są zdrowsi nawet od Londyńczyków. Jeden z naukowców postawił tezę, że wynika to z tego, iż niewielka i niezbyt szkodliwa dawka promieniowania, która dosięgnęła pobliskich mieszkańców stymulowała organizmy ludzi do obrony i uodparniania się na wirusy czy też raka.
Prawdopodobnie dawka promieniowania była nawet mniejsza od tej, która jest codziennie "serwowana" nam przez naturalne źródła promieniowania.