Cytat: TheCebris
Może zrób sobie przerwę, wyjdź na dwór?
A może byś tak sam wyszedł? I przy okazji poszukał poczucia humoru, które ewidentnie gdzieś upuściłeś na poprzednim spacerze...
Gdybym próbował cię obrazić, to bym obraził. Odpowiednich do tego celu określeń język polski trochę jednak ma. Więcej chyba niż jakikolwiek inny.
Cytat: kobbold
Idąc Twoim tokiem rozumowania taki Władca Pierścieni Jacksona nie powinien dostać nawet maliny, a co dopiero mówić o Oscarach. Jackson też tylko strzelił kopiuj/wklej z dzieła Tolkiena, przecież to takie proste.
Polecam obejrzenie filmów Jacksona jeszcze raz, tym razem uważniej. A potem może przeczytanie LotR. Bo różnic pomiędzy filmami a książkami jest jednak całkiem sporo. Jedne na plus, inne na minus - ale różnice są.
spoilerChociażby wykastrowanie filmów z Toma Bombadila czy też zupełnie inne rozegranie "wskrzeszenia" Gandalfa.
Poza tym książka jest liniowa i film jest liniowy. Tu akurat nie ma za bardzo kombinowania. Główną funkcją filmu na podstawie książki jest właśnie jej przeniesienie na ekran. Natomiast o ile książki są liniowe, to gry już niekoniecznie i tu autorzy mają pole do popisu. A jakoś nie widzę specjalnej inwencji Redów w tych elementach Wiedźmina.
Cytat: kobbold
Jak dla mnie jesteś zwykłym fanbojem,
Kompletnie mnie nie obchodzi, co na mój temat myślą literki na ekranie mojego monitora. Bo tym właśnie jesteś z mojej perspektywy.
Cytat: kobbold
(bo fabularnie do pięt nie dorasta Wieśkowi)
Nie gry o Geralcie fabularnie przerastają Skyrim, tylko książki Sapkowskiego, z których gry niemal bezpośrednio skopiowały miażdżącą większość postaci, dialogów i zwrotów akcji. A to, że książka przerasta fabularnie grę, jest akurat zupełnie naturalne. Bo chciałbym ci przypomnieć,że książki nie mają rozwoju bohatera, grafiki ani oprawy dźwiękowej. Książka bez ciekawej fabuły jest stertą makulatury.
O ile grafika i dźwięki w Wiedźminie są okay, o tyle enpece nieważne dla fabuły to już tragedia, nie mają nawet imion. Znajdź coś takiego nawet w starusieńkim już Morrowindzie. Nawet tam każdy NPC ma imię i coś niecoś do powiedzenia. Już nie wspomnę o radosnym okradaniu enpeców w Wiedźminach bez ich najmniejszej reakcji - spróbuj tego w Elder Scrolls bez umiejętności złodziejskich o zobacz, jak się skończy.
Cytat: kobbold
I teraz będziesz się doszukiwał na siłę drugiego, piątego, dziesiątego głęboko ukrytego dna, przeznaczonego tylko dla najbardziej wtajemniczonych, którego tam nie ma.
To nie jest "ukryte głęboko dno, przeznaczone dla najbardziej wtajemniczonych" tylko oczywista zasada, że jak się nie zainteresujesz i nie zapytasz, to nie będziesz wiedział. Dlatego ludzie tacy jak ty nie wiedzą pewnych szczegółów o fabule Elder Scrolls, a ludzie tacy jak ja wiedzą. Gra ci po prostu pozwala przejść fabułę olewając wszystko co się dzieje. I to nie jest wina gry, tylko po prostu tak chciałeś grać. Trzeba się było bardziej rozglądać na boki, czytać książki itp.
Cytat: hunter
Skoro to gra o Wiedźminie to mieli brać wszystko z książek o Jasiu i Małgosi? xD
Nie o to chodzi. Po prostu skopiowanie dialogów w zadaniach pobocznych niemal 1:1 to zupełnie nie to samo co ewentualne zaprojektowanie zupełnie innych zadań z zupełnie innymi dialogami mieszczących się w tym samym klimacie.
Cytat: hunter
Gry też są bestsellerami czy tego chcesz czy nie
Albumy Mandaryny też były bestsellerami. Czy tego chciałem czy nie. A potem był jej występ na żywo.
Cytat: hunter Cytat: LunarBird
ale nienawidzę jak moja postać którą gram po chamsku mnie upomina, żebym był "bardziej neutralny" albo jak przygodnie spotkany alchemik wstawia mi gadkę żebym się lepiej zastanawiał nad wyborami. Takie momenty całkowicie niweluja radość grania i ma się na serio ochotę wywalić grę z kompa.
Zauważyłbym,że część tego cytatu nie pochodzi z mojego posta. Jak już sobie szanowny pan chce sarkastyznie komentować moje słowa, niech szanowny pan łaskawie przynajmniej pisze te komentarze jako
swoje słowa, zamiast mi je wciskać. Jeszcze ktoś w to uwierzy.
Odniósłbym się też do samej wstawki. Ale komentowanie mojego narzekania na logikę gry RPG (w której swoboda wyboru jest wszak jedną z kluczowych kwestii) za pomocą sytuacji z książek (gdzie swobody wyboru czytelnika w ogóle nie ma) po prostu obraża moją inteligencję.