Mówiąc szczerze ja się na Wiedźminie zawiodłem i to BARDZO. Oczywiście fabuła jest doskonała, walki bardzo dobre. Tyle, że są cztery zasadnicze problemy z tą grą, które niwelują w moim przypadku radość z grania.
Po pierwsze Geralt jest wiedźminem, mutantem, zabójcą potworów. A kładzie go dwóch czy trzech zbirów jeśli się nie postarasz. A powinien jako wiedźmin przejść po zwykłych ludziach niczym czołg.
Po drugie system walki jest idiotyczny i przyzwyczajenie się do niego wymaga bardzo dużo czasu. Jak dla mnie to naprawdę poroniony pomysł. Dużo bardziej intuicyjny jest sposób walki w Divinity II. Wiedźmin to momentami po prostu mordęga a praca kamery w rogach i przy ścianach często zwyczajnie UNIEMOŻLIWIA poprawną orientację w sytuacji. Jakie krasnoludki przeszkodziły twórcom zrobić półprzezroczyste ściany przez które wszystko widać gdy kamera musi za taką ścianę wjechać to ja naprawdę nie wiem.
Po trzecie wielowątkowość ma w wiedźminie wkurzający charakter moralizowania i to moralizowania Z PUNKTU WIDZENIA AUTORÓW. Pewne wybory autorzy uznają ex cathedra za właściwe i cię za nie nagradzają, inne są ex cathedra niewłaściwe i dostajesz za nie po tyłku, czasem nawet bardzo. Zero neutralności i wielu równie dobrych ścieżek ukończenia gry, zawsze są te lepsze i te gorsze opcje. Sęk w tym, że nie - to wcale nie takie proste, a moralizowanie jakie autorzy wstawiają ma charakter zwykłego pieprzenia bredni. Mogę jeszcze zrozumieć, że Zoltan ma swoje opinie, ale nienawidzę jak moja postać którą gram po chamsku mnie upomina, żebym był "bardziej neutralny" albo jak przygodnie spotkany alchemik wstawia mi gadkę żebym się lepiej zastanawiał nad wyborami. Takie momenty całkowicie niweluja radość grania i ma się na serio ochotę wywalić grę z kompa.
Co najgorsze, rozbudowane, wielowątkowe opcje dialogowe są niedopracowane i mało oczywiste. Jedno niebacznie powiedziane zdanie w połączeniu z mało oczywistym wyborem w poprzednim akcie często bardzo, ale to bardzo ci utrudnia prawidłowe ukończenie gry.
Słowem, osobiście mam wrażenie, że wiele wyborów było ustalanych na zasadzie rzutu kostką, a liczba wad poważnie mi przeszkadza w cieszeniu się rozgrywką. Połączenie trybów TPP i rzutu izometrycznego jest nieudolne i w sumie ani jeden ani drugi tryb nie sprawdza się specjalnie dobrze, a sama gra szybko doprowadza do białej gorączki liczbą mało oczywistych błędów jakie można popełnić przy rozmowach z ważnymi NPC, co skutkuje koniecznością loada, często z bardzo odległego wstecz miejsca. Gra jest może nie słaba, ale raczej dolne stany średnie. Do czołówki gier RPG w postaci takich gier jak Planescape: Torment, Neverwinter Nights, seria Elder Scrolls czy Divinity II - Wiedźmin jak dla mnie nawet nie ma co startować. I PISZĘ TE SŁOWA JAKO ZDEKLAROWANY FAN PIĘCIOKSIĄGU WIEDŹMIŃSKIEGO!