No a o muzyce to wstyd nie wpomniec... przed Kwaczem muza w grze była tylko wypełniaczem, a tu osobiście niejaki Trent Reznor (dla niewtajemniczonych na co dzień lider Nine Inch Nails) maczał palce w muzyczce do jakiejś tam gierki, co nie było wtedy takie częste. Niektóre kawałki mam do dziś w MP3 i kręcą jak trzeba. Oryginalną płytę z grą można było wrzucic do zwykłego odtwarzacza (CD ofkoz) i puścic muzykę, to było coś, chyba tylko Wipeout 2097 był tak samo dobrze oprawiony dźwiękowo (Leftfield, Underworld, Fluke i inni)