Gra bardzo mi się spodobała szczególnie 2 część Fallout grafika była lepsza więcej m miast i nawet występują 2 postacie z jedynki Tandi i gohul który spotkał przybysza z krypty 13.O dziwo są trzy lokacje krypta 13 krypta 15 i baza wojskowa a nawet
RNK-czyli Republika Nowej Kalifornii podejrzewam że są to cieniste piaski z pierwszej części fallouta!!! xD
Postacie z jedynki to:
Tandi- W 1 smarkula, córka Aradesha przywódcy Cienistych Piasków w 2 sama została prezydentem Cienistych Piasków i stworzyła RNK dzięki czemu rządi południową Kalifornią.
Harold- W 1 zapuszczony Ghul z Hubu, w 2 to samo ale szefuje teraz elektrowni w Gecko a na głowie wyrosło mu drzewko (które w trójce wrośnie mu w glebę).
Ochłap- Sympatyczny piesek kolesia przypominającego Mad Maxa który za nami biega (pies nie Max) w 2 to samo ale trzeba znaleść Kawiarenke Rozwianych Marzeń. I w ogóle Happy New Year bo mamy 2011 od kilku minut.
Ja wiem czy Fallout 3 pełnoprawnym spadkobiercą serii jest. Owszem gra fajna ale do poprzedniczek się nie umywa. Są rzesze fanów wyklinające trójce że to bękart a nie Fallout ale ja jestem z tych co uważaja trzecią część za godnego RPGa. Ponoć jednak Fallout New Vegas jest bardziej zbliżony klimatem do 1 i 2 niż 3.
Ostatnio po raz enty wziąłem się za dwójeczkę (i znów odkrywając coś nowego...), i znów dała mi do zrozumienia, że jednak klasyczne Fallouty są lepsze od New Vegas i trójki. Co prawda grafika... tfu, tfu... nie nic nie mówiłem!
Jeden moment podobał mi się najbardziej w Fallout 2 jak w Gecko spotykamy Gula który spotkał w pierwszej części Fallout naszego przodka w Nekropolis jak szukamy hydro procesora dla krypty 13 opowiada nam jak żałuję tego że do niego nie dołączył gra wymiata tak samo jak każda część Fallout 3.