Fallout 3 (Xbox 360)

Rozpoczynając ten temat chciałem podzielić się z użyktownikami moimi pierwszymi wrażeniami odnośnie gry Fallout 3 w wersji na konsolę X360.Otóż kilka dni temu kupiłem polską wersję tej gry i po uruchomieniu pierwsza i zarazem ostatnia miła niespodzianka:gra została całkowicie przetłumaczona (polski dubbing).

Niestety po kilku godzinach spędzonych przed telewizorem moje dobre odczucia na tym się kończą.
Zacznę od dubbingu.Totalna porażka,jeżeli wydawca chciał zaoszczędzić na porządnych aktorach to czemu nie ograniczono tłumaczenia tylko i wyłącznie do napisów,wszystkie wypowiadane kwestie brzmią nienaturalnie jakby były odgrywane przez pseudoaktorów rodem z taniej opery mydlanej czy polskich seriali przeznaczonych dla znudzonych gospodyń domowych.
Kompletny brak profesjonalizmu,tortury dla słuchacza i w żaden sposób nie można ustawić oryginalnej ścieżki dźwiękowej.
Również nie mam pojęcia w jakim celu zostały użyte przekleństwa,które w żaden sposób nie oddają klimatu gry.

Następną rzeczą jest grafika.
Ogólnie nie jest najgorzej,jednak daleko jej to takich produkcji jak Mass Efect(który uważam za wzór do naśladowania pod względem animacji postaci),Bioshock czy serię GoW.
Na bardzo duży mnius należy zaliczyć brak jakiejkolwiek interreakcji z otoczeniem,nic nie można zniszczyć czy przesunąć(przynajmniej mnie ta sztuka nie udała się ani razu) szyby czy deski po uderzeniu młotem zachowują się jakby nie były ze szkła lub drewna a z pancernej blachy grubości kilkudziesięciu mm.
Podobnie sprawa wygląda ze śmietnikami czy beczkami,uderzając w nie ma się wrażenie,że zostały wypełnione betonem lub są poprostu odlane z formy.
Postacie w grze stoją na fatalnym poziomie,jednak w przypadku głównego bohatera sytuację ratuje tryb FPP.
Zastanawia mnie również kiedy miała miejsce wojna atomowa(wydaje mi się,że gdzieś w okolicach 2050 roku,wywnioskowałem to z gazety w której napisane było,że w 2052 rozwiązano ONZ,jednak mogę się mylić)
Jeżeli na przełomie lat 60 i 70 ubiegłego wieku to wszystko jest w jak najlepszym porządku jednak w wypadku,gdy później to niezrozumiałe jest dla mnie jakim cudem przetrwały komputery i samochody z tego okresu a nowoczesne nie.
Oczywiście można przyjąć,że wszystko uległo zniszczeniu i ludzie zaczęli konstruować na nowo(taki trochę Mad Max) jednak przeczy temu nowoczesna broń typu lasery i plazmy oraz porozrzucane wraki,które nawiasem mówiąc rzeczywiście wyglądają
jakby je potraktowano atomem.

Do wad gry zaliczam także dramatycznie długie czasy ładowań poszczególnych lokacji,potrafią nieżle wnerwić nawet najbardziej cierpliwych graczy,poruszanie się samej postaci w zabójczym wręcz tempie oraz to,że pożeranie różnych dziwnych stworów jest do przyjęcia(takie czasy) to jedzenie ludzkiego mięsa jest delikatnie mówiąc w niezbyt dobrym guście
i oczywiscie nie trzeba tego robić,jednak już sama opcja wzbudziła we mnie niesmak.Nie jestem zwolennikiem kanibalizmu.

Do pozytywnych cech gry zaliczam ogromny świat,różnorodność wykonywanych misji oraz dużą swobodę w podejmowaniu decyzji,niestety te wartości zatracają się na tle wymienionych wad.

Podsumowując,chcę zaznaczyć,że w jakikolwiek sposób nie miałem na celu urazić ogromną rzeszę fanów gry lecz chciałem wyrazic tylko swoje pierwsze wrażenia.
Fallout 3 uważam za grę słabą i jeżeli poprzednie wersje(również następne,jeżeli takowe powstaną) mają tyle samo do zaoferowania to na tym kończy się moja przygoda ze światem Fallout-a.
Produkcja zniechęciła mnie na tyle skutecznie,że nie mam zamiaru do niej wracać.
Cóż,pozostało mi tylko udać się do sklepu i wymienić na inną grę.
Prawdopodobnie mój tekst zostanie znegowany wielokrotnie,jednak mam prośbę,że jeżeli już ktoś to zrobi to proszę wysunać
jakieś kontrargumenty odnośnie tego,co napisałem.Ja również z najwiekszą ochotą zapoznam się z opiniami innych użytkowników.
Pozdrawiam