Przyznam się niestety, że Oblivion to pierwsza część z serii The Elder Scrolls, z jaką miałem okazję się zaprzyjaźnić. Co prawda grałem wcześniej w Morrowind, a nawet Daggerfall, ale dopiero Oblivion pozwolił mi dostrzec to, co pięknego jest zarówno w samej IV, jak i w całej serii. Bardzo wczułem się w losy Cyrodiil, jak i jego mieszkańców. Utożsamiłem się ze swoim bohaterem, i na długie godziny wchodziłem do świata gry. Główny wątek bardzo mi się spodobał, i grało mi się w tę część przewybornie. Szczególna uwaga należy się systemowi walki, który od poprzedniej części przeszedł monstrualne zmiany, i stał się bardziej "realistyczny" i rzeczywisty. Ścieżka dźwiękowa to również mocna strona tej części, bo utwory zostały wpasowane w klimat jeszcze lepiej niż w poprzedniej części. Czy jest to pozycja obowiązkowa? Sami odpowiedzmy sobie na to pytanie. Świetna gra i świetna seria. Polecam każdemu.