Strona główna » Kącik RPG » Podgląd tematu

Gothic II: Kroniki Myrtany - Archolos (PC)

ObserwujMam (6)Gram (0)Ukończone (7)Kupię (0)

Gothic II: Kroniki Myrtany - Archolos (PC) - komentarze



Offline
sebogothic //grupa Mieszczanie » [ Wojownik (exp. 2056 / 3000) lvl 11 ]2 kudos
Ech, po jakichś 104 godzinach ukończyłem Kroniki Myrtany... Starałem się je sobie dawkować powoli by nie przejść zbyt szybko, ale i tak po ukończeniu czuję growego kaca mając świadomość, że być może nigdy nie dostaniemy już gry, która pozwoli poczuć się jak podczas pierwszego przejścia Gothica czy Gothica II.

Kroniki to nie zwykła modyfikacja, to coś o kilka poziomów wyżej co sprawia, iż traktować je należy jak pełnoprawną produkcję. Im dłużej grałem tym z coraz większym zdumieniem dochodziłem do wniosku z jak przemyślanym tytułem mam do czynienia. To nie jest mod jak większość modów robiony na hura, z wrzucaniem wszystkiego jak leci, pośpiesznie napisanymi questami, których rozwiązań trzeba szukać na forach, bo są tak niejasne, nie wspominając już, że często można utknąć bez możliwości dalszego popchnięcia historii. W Kronikach nie dość, że każde zadanie jest dość złożone to zarówno dzięki dialogom, jak i wpisom w dzienniku wiemy co robić. Czasami nawet Marvin powie coś do siebie pod nosem podczas badania jakiejś lokacji co też może naprowadzić nas na właściwy trop. Widać, iż twórcy w każdym zadaniu starali się umieścić coś nowego czy zaskakującego. Nie ma tutaj tych żenujących fedeksów z którymi miałem do czynienia w ELEX II.

Bardzo podobało mi się to, że fabuła była taka... zwyczajna. Gdyby nie fikcyjne stworzenia pokroju ścierwojadów czy cieniostworów można by mieć wrażenie, że ogrywa się tytuł utrzymany w klimatach średniowiecza w stylu Kingdom Come. Stosunkowo mało tu magii, przepowiedni, wojny bogów, a dużo zwykłych problemów, zawiłych intryg czy polityki. Pod pewnymi względami Kroniki Myrtany przypominały mi także gry z serii Wiedźmin, zwłaszcza pierwszą część. Pomimo tego całego rozmachu nie stracono kontroli nad opowieścią, każda ważniejsza postać ma swoją rolę w tym świecie i choć myślimy, że już z danym NPC więcej do czynienia mieć nie będziemy to gra potrafi zaskoczyć. Długości końcowych slajdów nie powstydziłyby się takie Fallouty, Torment: Tides of Numenera czy Tyranny.

Słówko o zakończeniu. spoiler
Końcowe sceny w płonącym mieście kojarzyły mi się z przywoływanym już Wiedźminem. Do gustu przypadł mi motyw Marvina, który staje się Blizną. Sam coś takiego proponowałem przy Dziejach Khorinis by Lars stał się Laresem. Wg mnie takie rozwiązanie stanowi dodatkowe spoiwo z pierwszym Gothikiem, jak i pozostawia graczy co najmniej lekko zaskoczonych i zbitych z tropu. Można też popaść w refleksję na ile 20 lat spędzonych w kolonii karnej może zmienić człowieka.


Z jednej strony można napisać, iż gameplayowo i pod względem mechaniki Kroniki niewiele się różnią od G2:NK, ale jeśli uważniej się przyjrzeć to łatwo jest dostrzec jakąś nowość czy usprawnienie, które nadają grze dodatkowej głębi. Jest całkiem sporo nowości jak łuczarstwo, rozbudowane gotowanie, wędkarstwo czy możliwość urządzania własnego domu. Odnośnie tej ostatniej kwestii od razu ostrzeżenie: zanim będziecie chcieli zmienić skrzynię w sypialni na inną to wyciągnijcie stamtąd wszystkie przedmioty, inaczej je stracicie. Są też jeszcze zdarzenia losowe, które nadają grze jeszcze więcej życia i pierwiastek niespodzianki. Nigdy nie wiemy czego się spodziewać. Oprócz tego mamy proste zlecenia na wyjątkowe potwory czy przestępców z tablic ogłoszeniowych. Są też walki z bossami, obecne już w kilku modach, choć dobrze, że twórcy nie starali się zrobić z Kronik drugich Soulsów jak ludzie odpowiedzialni za Returninga 2.0.

Nie mógłbym w swoich wrażeniach nie wspomnieć o wspaniałym mieście Archolos, jak i zresztą całej wyspie, która wykonana jest świetnie. Samo miasto już od początku robi ogromne wrażenie swoją wielkością i dbałością z jaką zostało wykonane. I gdy myślałem, że widziałem już wszystko to pod koniec gry zawędrowałem do rozległej sieci kanałów. Podobnie jest z samą wyspą. Choć ma się wrażenie, że zna się ją już całą to zawsze odkryje się jakąś miejscówkę, którą dotychczas się pomijało albo była jakoś ukryta. W dobie produkowanych taśmowo i do porzygu sandboksów Kroniki robią rzecz niezwykłą pokazując, iż tak niewielki z pozoru świat może zaoferować ponad 100 godzin rozgrywki w takcie której cały czas odkrywamy coś nowego.

Słówko również o muzyce, której słucham przy pisaniu tej minirecenzji. Kamil Jędrzejewski stworzył soundtrack czerpiący ze znanych motywów dwóch pierwszych Gothiców, ale i dokłada także sporo od siebie. Utwory wykonała orkiestra Andante's Inferno. Po przejściu gry słysząc pewne utwory od razu widzę lokację w której można je usłyszeć i to powinno stanowić najlepszą rekomendację.

Seria Gothic to jedne z niewielu tytułów w których immersja jest silna jak nigdzie indziej. Być może wynika to z połączenia prostej, ale wystarczająco złożonej mechaniki z niezbyt skomplikowanym interfejsem i sterowaniem. To wszystko sprawia, iż nic nie przeszkadza w tym by przeniknąć na drugą stronę ekranu. I w Kronikach też to czuć. Szybko stajemy się rozbitkiem Marvinem, który musi zatroszczyć się o starszego brata. Na podsumowanie mogę tylko napisać: dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego rewelacyjnego dzieła. To najlepsza rzecz jaką dostali fani serii od czasu Nocy Kruka. Osobiście nie mam problemu stawiać Kronik przed G2 w swoim prywatnym rankingu. Pierwszy Gothic wciąż jest na szczycie z uwagi na wyjątkowe miejsce akcji, klimat, jak i całkiem intrygującą, nieoczywistą fabułę.

Offline
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3737 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Piękny post i opis gry . Sądząc z Twojego nicku jesteś gothickofilem .Ja no nie do końca ale mechanizmy erpegowe piranhi uważam za genialne. Chyba w żadnym innym erpegu tak bardzo nie cieszyły mnie punkty nauki i związany z nimi rozwój postaci. Aktualnie próbuję wejść do kopalni w Wilczym Leżu ale misja z Cieniostworem do upolowania dla tego młodego myśliwego no jak na razie w toku . Próbuję zwykłej gothikowej taktyki czyli "Lutuj i odskakuj " ale małolat może zginąć . Próbuję tego zwierza napuścić na myśliwego Gekha w pobliżu {też moja ulubiona gothikowa taktyka } ale tracę orientację i kaplica.
'

Offline
sebogothic //grupa Mieszczanie » [ Wojownik (exp. 2056 / 3000) lvl 11 ]0 kudos
Cytat: Barbarella.
Aktualnie próbuję wejść do kopalni w Wilczym Leżu ale misja z Cieniostworem do upolowania dla tego młodego myśliwego no jak na razie w toku . Próbuję zwykłej gothikowej taktyki czyli "Lutuj i odskakuj " ale małolat może zginąć . Próbuję tego zwierza napuścić na myśliwego Gekha w pobliżu {też moja ulubiona gothikowa taktyka } ale tracę orientację i kaplica.

Też miałem problem z cieniostworem, ale w zadaniu dla gildii Araxos, gdy trzeba zabezpieczyć drogę z Silbach do kopalni złota. Jakoś poradziłem sobie zwojami i czasowymi miksturkami siły oraz odporności. Akurat tego questa dla myśliwego z Wilczego Leża możesz zostawić sobie na później, ja je wykonałem bodajże w 4. albo 5. rozdziale, bo dopiero wtedy mogłem w miarę bezproblemowo pokonywać cieniostwory.

Offline
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3737 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Cytat: sebogothic
Akurat tego questa dla myśliwego z Wilczego Leża możesz zostawić sobie na później, ja je wykonałem bodajże w 4. albo 5. rozdziale, bo dopiero wtedy mogłem w miarę bezproblemowo pokonywać cieniostwory.

Ja zawaliłam sprawę na początku gry gdy nie byłam pewna czy inwestować punkty nauki w siłę czy zręczność .Trochę rozdawałam tu i tu. Teraz mogłabym mieć przynajmniej o 10 zręczności więcej , lepszy łuk i miecz. Tak to jest jak człowiek się nie umie zdecydować czego chce . Konsternacja No i na początku gry chomikowałam punkty nauki bo nie miałam kasy na naukę i mi zniknęły { chyba z 10 - 15 pkt } .

Offline
sebogothic //grupa Mieszczanie » [ Wojownik (exp. 2056 / 3000) lvl 11 ]0 kudos
Cytat: Barbarella.
Ja zawaliłam sprawę na początku gry gdy nie byłam pewna czy inwestować punkty nauki w siłę czy zręczność .Trochę rozdawałam tu i tu

Też tak miałem. Gra od początku hojnie rozdaje punkty doświadczenia i nie rzuca nas na głęboką wodę, więc inwestowałem w sporo dodatkowych umiejętności. Dopiero jakoś w III rozdziale miejscami bywało ciężko, więc od tego momentu niemal wszystko inwestowałem siłę i broń jednoręczną. Gdy już w miarę bezproblemowo pokonywałem cieniostwory, trolle i orków to zacząłem bawić się w inwestowanie w kusze czy łuczarstwo (byłem czeladnikiem u Fridy). Chomikuj też goblinie jagody i smocze korzenie, bo nawet jak nie masz alchemii to będą przepisy na potrawy dające 3 pkt. siły/zręczności. Kupuj też masę ryb, bo na końcu jest też przepis dający 15 PŻ, ale to dopiero jakoś w V rozdziale. Co do przepisu to wymagał on 10 ryb i bodajże 1 albo 2 szczawiów królewskich. Gdybym miał wystarczającą ilość ryb to mógłbym takich mikstur zrobić z kilkanaście.

Offline
IgI123 //grupa Growi Bohaterowie » [ Tommy Vercetti (exp. 18750 / 24300) lvl 15 ]0 kudos
Ja jak dobrze pamiętam gra nieźle skaluje poziom trudności. Jak już miałem całą wyspę na hita to fabuła rzucała nowy rodzaj wroga z którym już był problem. Końcowy bój z Wilczymi sukinSynami też był fajnym wyzwaniem. Generalnie cały czas nie za łatwo, co prawda też nie trudno - można powiedzieć że było średnio.

Offline
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3737 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Cytat: sebogothic
Chomikuj też goblinie jagody i smocze korzenie, bo nawet jak nie masz alchemii to będą przepisy na potrawy dające 3 pkt. siły/zręczności.

No niestety już prawie wszystkie wyzbierałam i zeżarłam zanim trafiłam na takie przepisy.
Cytat: sebogothic
końcu jest też przepis dający 15 PŻ, ale to dopiero jakoś w V rozdziale. Co do przepisu to wymagał on 10 ryb i bodajże 1 albo 2 szczawiów królewskich.
Mam ten przepis ale jak na razie tylko jedną potrawkę zrobiłam bo wcześniej szczawie królewskie sprzedawałam .Mam jeszcze jeden przepis z tym szczawiem ale do niego jest potrzebne dużo mleka i nie pamiętam co ta potrawa polepsza.
Cytat: IgI123
Ja jak dobrze pamiętam gra nieźle skaluje poziom trudności.

Też tak uważam .Zresztą to samo miały dwa pierwsze Gothiki .Jest trudno ale nigdy nie miałam ochoty odinstalować " tego cholerstwa " .Często pomaga cierpliwość czyli "lutuj i odskakuj " .A ileż topielców , jaszczurów czy krabów usiekłam zwabiając je do wody gdzie się blokowały i stawały bezbronne .Jedną z plaż oczyściłam z ognistych jaszczurów , węży wodnych i zombiaków napuszczając je na pobliską osady . Co prawda prawie wszyscy mieszkańcy tej osady przy tym zginęli ale trudno , cel uświęca środki .Kilka niedźwiedzi i zębaczy też w ten sposób załatwiłam .Tylko trzeba było pilnować żeby zadać ten ostatni cios żeby zgarnąć ikspeki .

Liczba czytelników: 475815, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53783 wątków oraz napisali 675821 postów.