Strona główna » Kącik RPG » Podgląd tematu
Elden Ring (PC) - komentarze

Offline
Dirian //grupa MiastoGier.pl » [ Redaktor ]3 kudos
Elden Ring ukończyłem już jakiś czas temu, ale tak mnie naszło żeby naskrobać kilka słów. Gra jest trudna do oceny, bo z jednej strony zachwyca wizją artystyczną i budzącym ogromną ciekawość światem, ale z drugiej gdzieś tam jednak widać, że twórcy do tej pory robili korytarzówki i nie do końca im ten otwarty świat i wynikający z niego natłok treści wyszedł. Chyba najbardziej irytujący był recykling mini bossów - walka z kolejnym smokiem, strażnikiem drzewa czy gargulcem to nie jest coś, co będę dobrze wspominać i mocno burzyło mi to obraz całej gry. Bo ani te walki ciekawe, ani emocjonujące, gdy biegasz jak opętany między nogami smoka i siekasz go po łydkach, czy też czekasz aż ten upierdliwy gargulec wreszcie raczy wylądować.

Mało było też w sumie fajnych głównych bossów, a do tego tu także pojawił się recykling. Gra ma ponadto bardzo, ale to bardzo nierówny poziom trudności. Mam wrażenie, że gdzieś się From Software w tym wszystkim pogubiło, w efekcie czego niektóre walki z bossami to praktycznie wieczne rollowanie postacią po ekranie, by zadać jeden cios, a później znów się turlać przez kilkanaście, kilkadziesiąt sekund, i tak w kółko. Część bossów (już nie pamiętam którzy - w zasadzie to żaden nie zapadł mi w pamięć...) miała do tego zdecydowanie przesadzone kombinacje - ani nie dało się ich zblokować, ani uniknąć. Ponownie - nic w tym fajnego.

Można by tak długo wymieniać. Finalnie gra mi się podobała, głównie przez świetny projekt świata i charakterystyczny klimat, ale nie uznałbym ją za najlepszą grę od From Software. Na pewno jest zrobiona z największym rozmachem, ale osobiście jednak wolę bardziej skondensowaną i dopracowaną formułę Soulsów.



Offline
IgI123 //grupa Growi Bohaterowie » [ Tommy Vercetti (exp. 18747 / 24300) lvl 15 ]0 kudos
Elden Ring to srogie rozczarowanie. Skończyłem tą grę, w sumie chyba tylko po to aby mieć pełne prawo aby ją shejcić. Mam wrażenie że ludzie słodzą tej produkcji tylko dlatego że to przecież FromSoft, oni robią trudne gry, Dark Souls było trudne i wszyscy lubili, więc jak Elden Ring jest trudny to też go musimy lubić. Jednak jest różnica między ,,trudne i satysfakcjonujące'' a ,,niezbalansowane i irytujące''.
Owszem, FromSoft zrobiło duży i ładny świat, ale ich gry bossami stoją - a oni w Eldenie są spieprzeni. Pozwólcie że zagłębię się w mechanikę gry:
1. W poprzednich odsłonach nawet najszybsi przeciwncy po serii ataków mieli jasno określone momenty gdy nic nie robili i miało się bezpieczną sekundę lub dwie na własną inicjatywę. To był element słynnego ,,uczenia się'' wroga, ogarnięcie kiedy i jak robić unik, a kiedy atakować. Mieli coś na wzór staminy. Tutaj po jednej serii przeciwnicy od razu potrafią wylecieć z kolejną. Ta losowość sprawiła że późniejsze walki z bossami w gruncie rzeczy wyglądały tak że w jednej łapie miecz, w drugiej łapie potka na życie, i lejem się po mordach. Zresztą, czekanie i unikanie dziewięciu ciosów by wykonać jeden było zwyczajnie nudne.
2. Bossowie są zbyt mobilni. Jak w punkcie wyżej, jeśli przeciwnicy po sekwencji ciosów nie zaatakowali znowu, to odskakiwali/odfruwali/teleportowali się na drugi koniec areny, co sztucznie wydłużało walkę. Jeszcze mnie nosi po ostatnim bossie, za którym bieganie stanowiło z 70% całego starcia. Kolejne punkty do nudy.
3. Bossowie są za duzi. Jak mam się uczyć jakichkolwiek ataków jak jedyne co widzę u bossa to kawałek podbrzusza albo w jednym ekstremalnym przypadku stopa? Nigdy na to nie zwróciłem uwagi, ale zacząłem się zastanawiać jak to jest że w poprzednich częściach nigdy nie było z tym problemów i to co miało być w kadrze to tam się znajdowało. Włączyłem sobie na YT walkę ze smokiem z Dark Souls 3 i zauważyłem że po prostu kamera jest lekko oddalona. No brak komentarza.
4. Hitboxy to jakiś nieśmieszny żart, ale to na szczęście działa w obie strony. Często ataki nie wchodziły ani we mnie ani w bossa, chociaż ewidentnie powinny. IMO takich problemów nie miało nawet Dark Souls 2, który to często zbiera za to cięgi.
5. Abuse'owanie ataków wykonywanych z opóźnieniem. Walki zmieniają się w licznie co do sekundy kiedy dany cios spadnie. Jeden z bossów ma na przykład, polegający na tym iż rzuca się by chwycić gracza, ale nie robi tego od razu, tylko nienaturalnie wisi w powietrzu przez dobrą sekundę. Tanie, sztuczne i irytujące.
6. Abuse'owanie AoE. Tak jak ataki opóźnione, każdy boss ma AoE, dodatkowo nie raz wykonywane praktycznie błyskawicznie. Jak mam unikąć obrażeń od ataku od którego mogę się wyłącznie oddalić aby nie wyłapać, jeśli nie mam nawet sekundy na ucieczkę?
7. Otoczenie niedostosowane do bossów. Detekcja kolizji u przeciwników to jakiś żart, szczególnie u tych dużych. Notorycznie włazili elementach otoczenia, gdzie nie dało się do nich dostać by zrobić cokolwiek. Albo rzucamy bossów na specjalnie przygotowane areny by takie jaja się nie działy, albo dopieszczamy grę tak aby to funkcjonowało poprawnie. Zgadnijcie jak fajnie było gdy będący na strzała boss zaszarżował w linii prostej przez dzielący nas murek i przebugował się przez niego w linii prostej zabijając mnie.
Mechanika walki bolała mnie najbardziej, ale w gruncie rzeczy tak chwalony świat Eldena to też scam. Znaczniki są, i to od cholery, tylko trzeba do nich dotrzeć, czyli w sumie jak w każdym nowoczesnym RPG. Wszelkie podziemia są radośnie kopiowane, a czekający na ich końcu minibossowie powtarzają się notorycznie.
Nie wiem, autentycznie nie wiem za co ta gra zebrała wszystkie te pochwały.

Liczba czytelników: 475797, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53763 wątków oraz napisali 675751 postów.