
Offline

Elden Ring ukończyłem już jakiś czas temu, ale tak mnie naszło żeby naskrobać kilka słów. Gra jest trudna do oceny, bo z jednej strony zachwyca wizją artystyczną i budzącym ogromną ciekawość światem, ale z drugiej gdzieś tam jednak widać, że twórcy do tej pory robili korytarzówki i nie do końca im ten otwarty świat i wynikający z niego natłok treści wyszedł. Chyba najbardziej irytujący był recykling mini bossów - walka z kolejnym smokiem, strażnikiem drzewa czy gargulcem to nie jest coś, co będę dobrze wspominać i mocno burzyło mi to obraz całej gry. Bo ani te walki ciekawe, ani emocjonujące, gdy biegasz jak opętany między nogami smoka i siekasz go po łydkach, czy też czekasz aż ten upierdliwy gargulec wreszcie raczy wylądować.
Mało było też w sumie fajnych głównych bossów, a do tego tu także pojawił się recykling. Gra ma ponadto bardzo, ale to bardzo nierówny poziom trudności. Mam wrażenie, że gdzieś się From Software w tym wszystkim pogubiło, w efekcie czego niektóre walki z bossami to praktycznie wieczne rollowanie postacią po ekranie, by zadać jeden cios, a później znów się turlać przez kilkanaście, kilkadziesiąt sekund, i tak w kółko. Część bossów (już nie pamiętam którzy - w zasadzie to żaden nie zapadł mi w pamięć...) miała do tego zdecydowanie przesadzone kombinacje - ani nie dało się ich zblokować, ani uniknąć. Ponownie - nic w tym fajnego.
Można by tak długo wymieniać. Finalnie gra mi się podobała, głównie przez świetny projekt świata i charakterystyczny klimat, ale nie uznałbym ją za najlepszą grę od From Software. Na pewno jest zrobiona z największym rozmachem, ale osobiście jednak wolę bardziej skondensowaną i dopracowaną formułę Soulsów.
Mało było też w sumie fajnych głównych bossów, a do tego tu także pojawił się recykling. Gra ma ponadto bardzo, ale to bardzo nierówny poziom trudności. Mam wrażenie, że gdzieś się From Software w tym wszystkim pogubiło, w efekcie czego niektóre walki z bossami to praktycznie wieczne rollowanie postacią po ekranie, by zadać jeden cios, a później znów się turlać przez kilkanaście, kilkadziesiąt sekund, i tak w kółko. Część bossów (już nie pamiętam którzy - w zasadzie to żaden nie zapadł mi w pamięć...) miała do tego zdecydowanie przesadzone kombinacje - ani nie dało się ich zblokować, ani uniknąć. Ponownie - nic w tym fajnego.
Można by tak długo wymieniać. Finalnie gra mi się podobała, głównie przez świetny projekt świata i charakterystyczny klimat, ale nie uznałbym ją za najlepszą grę od From Software. Na pewno jest zrobiona z największym rozmachem, ale osobiście jednak wolę bardziej skondensowaną i dopracowaną formułę Soulsów.