Strona główna » Kącik RPG » Podgląd tematu

Mass Effect: Legendary Edition (PC)

ObserwujMam (17)Gram (2)Ukończone (7)Kupię (2)

Mass Effect: Legendary Edition (PC) - komentarze

Online
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3732 / 4800) lvl 11 ]1 kudos
Eee...no jaja jakieś? W Dwójce Shepardówna awansowała na 30-ty level i koniec. Zdobywa ikspeki tylko żeby je sobie nad łóżkiem powiesić. Jeszcze kilka misji przed finałową mi zostało a zapał do ich wykonania minął. Jak porobili tyle tych dodatków to mogli coś zrobić z tym levelowaniem. Poirytowany Jak się drugi raz w coś gra to już bardziej krytycznie się patrzy. Smutny



Offline
Guilder //grupa Mieszczanie » [ Wojownik (exp. 2597 / 3000) lvl 11 ]0 kudos
Doskonale Cię rozumiem. Gdy w grach, w których leveluje się postać, zbyt szybko osiągnę max, szybko schodzi mi zapał. Nawet Wiedźmina 3 musiałem na prawie rok odstawić, bo już od dawna miałem na tyle wysoki poziom, że każdy kolejny nic mi nie dawał. W ME2 na szczęście aż tak mocno tego nie odczuwałem, głównie dlatego że spośród wszystkich trzech części, w tej ten rozwój postaci jest najbardziej wykastrowany.

Online
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3732 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Cytat: Guilder
spośród wszystkich trzech części, w tej ten rozwój postaci jest najbardziej wykastrowany.

Co prawda to prawda. To już w Euro Truck Simulator drzewko rozwoju postaci jest ciut bogatsze. No i wprowadzili duże zmiany jeśli chodzi o umiejętności w porównaniu z Jedynką. Nie jestem wrogiem zmian ale te nowe drzewko jakoś mnie nie przekonało Rozwijanie umiejętności posługiwania się różnymi broniami jakoś bardziej mi pasowało do profesji "żołnierz" mojej Shepardówny niż rozwijanie mocy.. Dobór uzbrojenia zubożony i mniej przejrzysty w porównaniu z Jedynką. Znalazłam jakiś nowy gun to nie wiedziałam czy lepszy czy gorszy od tego co mam, na szczęście rzadko znajdowałam. Przede mną ostatnia misja w Dwójce. Nie pamiętam już jej i jak mnie nie wbije w fotel to chyba zmienię moją ocenę gry. A już raz ją zmieniałam pod naciskiem szanownego lobby massefektowiczów. Gra oczywiście nie jest słaba ale dla mnie jest najsłabsza z wszystkich trzech części.
Edit.
No jednak wcisnęło mnie w fotel i był " Laaał Efect" na koniec. I to jest wielki plus Trylogii. Wszystkie niedociągnięcia idą w odstawkę kiedy pojawiają się wypieki na twarzy tak wciąga to co się dzieje na monitorze. Kurka. Dziwne. Zginęła na koniec osoba która powinna pojawić się w Trójce no chyba że po wczytaniu zapisu tej gry się nie pojawi. Ciekawe. Chciałam z nią iść do łóżka. Zawstydzony .Odczekam jednak parę dni zanim zacznę Trójkę. Uśmiech

Liczba czytelników: 475814, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53777 wątków oraz napisali 675808 postów.