Zależy od stylu grania, ale nie jest to Skyrim. Moje 43h to skradanie, czyli wolniej się poruszam i posuwam naprzód, ale za to mniej ginę, więc mniej powtarzania. No i poziom hard. Na "normalu" z podejśceim a'la Rambo można do tych 20-25h zejść. Warto jednak nadmienić, że to jest efektywny czas gry, który pokazuje się w pliku save. To nie to samo, co licznik Steamowy, który uwzględnia wszystkie loadingi. A choćby przypadek NFS: The Run pokazał, jak duża potrafi to być różnica.