Ten remaster jest tak mało znaczący, że każdy posiadacz oryginalnej wersji powinien otrzymywać go za darmo jak to miało miejsce w przypadku BioShocka czy Skyrim Special Edition. Gra generalnie niewiele różni się od pecetowego DkSa z DSfixem i teksturami HD. Szkoda, że nie odważono się na większe zmiany czy poprawki. Są lokacje, które można by bardziej dopieścić, bo w niektórych jest dość pustawo. W takich chociażby Demonicznych Ruinach można poczuć powiew oldschoolu i poczuć się jak w grze z przełomu wieków. To nie jest do końca minus, bo sam cenię DkS m.in. właśnie za to, że podczas gry wielokrotnie czułem się jak wtedy, gdy po raz pierwszy ogrywałem Gothica albo Severance. Blighttown prawie jak Stara Kopalnia z Królową Pełzaczy (Quelaag) na czele. Twierdza Sena przypominała mi miejscami Kamienną Twierdzę (zwłaszcza gdy znajdujemy się na jej szczycie), a wspomniane Demoniczne Ruiny - Świątynię Śniącego. Liczę, że przynajmniej sterowanie klawiaturą i myszką bardziej dopracują względem pierwotnej wersji by można było się obejść bez fanowskich patchy, choć odkąd się nauczyłem to i tak w Soulsy gram na padzie.
PS. A z tym panem ze screena na drugiej stronie walczyłem sobie wczoraj.
Generalnie trudny nie jest, ale jest o wiele lepiej gdy przyzwiemy NPCa do pomocy.