Strona główna » Gry strategiczne » Podgląd tematu
The Guild 2 PC - komentarze



Offline
amdep50 //grupa Stowarzyszenie Płatnych Morderców » [ Ahmed Terrorysta (exp. 482 / 800) lvl 8 ]0 kudos
Gra BYŁABY naprawdę super. gdyby nie cała masa różnych dziwactw ze strony autorów. Gram wyłącznie w trybie Dynastii i tylko o tym mogę się wypowiadać.

"Dziwactwa" to według mnie to:
- w drzewie genealogicznym dynastii, nieżyjący już przodkowie są reprezentowani przez "urocze" trupie czaszki! zamiast przez portret z kirem, jak jest zwyczaj,
- dynastia to za każdym razem tylko 3 osoby, które Gracz może kontrolować, cała reszta rodziny, co najmniej kilka osób, snuje się gdzieś po mieście, czasem w dziwnych miejscach, na przykład Gracz dostaje komunikat, że rozpoczyna się posiedzenie Rady Miasta i taka "niekontrolowana" osoba musi opuścić ratusz!
- stosunki dyplomatyczne są rozwiązane niby wygodnie w sensie działania, ale jednocześnie zupełnie nie wiadomo, jak można na nie realnie wpływać; na przykład próba wręczenia prezentu osobie "neutralnej" w celu pozyskania jej sympatii, kończy się dokładnie na odwrót. Ale nie to jest najgorsze; mam "pakt o nieagresji" z kilkoma osobami - co i rusz dostaję komunikat, że stosunki zmieniły się na "neutralne" - nie mogę zaproponować nowym osobom paktu o nieagresji, bo nie mam na to czasu!!! działanie jest możliwe co określony czas, baaaaardzo długi, nie mogę nigdy zdążyć pozyskać nowej osoby, bo stale muszę "odzyskiwać" te, z którymi już ileś razy miałam pakt!!! CHORE!!!
- CZAS GRY.... no, to jest dopiero dziwactwo, jeszcze takiego nie spotkałam! Okresy gry (tury?) są podzielone na Wiosnę, Lato, Jesień. Zimę - OK, ale jednocześnie jest dzień i noc. Czyli jest Wiosna/dzień, Lato/noc, Jesień/dzień, Zima/noc. DLACZEGO????? Nie można było zrobić cyklu dzień/noc w ramach każdej pory roku????
W nocy pracownicy śpią, czyli przesypiają jedną porę roku!!!! Nie całą na szczęście, ale to i tak chory pomysł! Ale to jeszcze nie koniec - pomiędzy "turami" gry upływa 4 lata życia postaci!!! Jestem w trakcie zalotów do przyszłej małżonki, nagle zapada ciemność, za chwilę gra się wznawia, 4 lata później!

To nie wszystko, ale musiałabym w trakcie gry prowadzić notatki, żeby wszystko opisać.

Gra wciąga, owszem - ale nie sprawia przyjemności.
Jest stale masa rzeczy do zrobienia, zarządzanie rozrastającym się przedsiębiorstwem rodzinnym to kupa roboty, a trzeba jeszcze pilnować spraw czysto rodzinnych - żenić chłopaków (albo wydawać za mąż dziewczyny, to trudniejsze), posyłać dzieci do szkoły i do terminu (bardzo kosztowne!!!), dbać o te nieszczęsne stosunki dyplomatyczne, na staranie się o jakieś stanowisko to mnie już zawsze brakuje czasu.
Ta gra to nie rozrywka, tylko praca!
Ja bardzo lubię gry ekonomiczne, gram w Capitalizm II, gdzie możliwości rozwoju przedsiębiorstwa jest naprawdę mnóstwo, ale jest też wielka satysfakcja, kiedy osiągam założone cele, wartość firmy rośnie, konkurencja zostaje w tyle. Tutaj na satysfakcję brakuje czasu, zresztą wcale nie ma takiego momentu, kiedy by można odczuć satysfakcję.

Wyobrażenie autorów o tym okresie historii jest dość dziwne - na ulicach miasta stale dochodzi do krwawych napaści i porachunków, a brak Straży Miejskiej, nie ma żadnych zabaw, festynów - a były!!!
Na domiar złego muzyka jest ponura, a grafika długą zimową nocą mało widoczna, zresztą świat, mimo ładnej grafiki, wcale nie jest ładny. Ładne są niektóre budynki, ale otoczenie już nie. A w przyrodzie zupełnie brak kwiatów i innych ładnych roślin - są tylko zioła, czyli rośliny użytkowe.

Ogólnie - warto zagrać, niektórym pewnie się bardzo spodoba, szczególnie tym, którzy lubią mroczne klimaty i jednoczesne zmaganie się z rozwojem firmy.
Ja nadal czasem gram, ale zdecydowanie wolę The Settlers VI, nie mapy z gry, tylko własne - pełne drzew, kwiatów, strumyków, wodospadów, z uroczymi figurkami Osadników i ich domkami. Bez trudów i przemocy też może być ciekawie!

Liczba czytelników: 475799, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53764 wątków oraz napisali 675759 postów.