Strona główna » Gry strategiczne » Podgląd tematu
Artykuł - Miejska ławeczka - Gry łatwe czy trudne? W co wolimy grać? - komentarze

Offline
Kattowitz //grupa Stowarzyszenie Płatnych Morderców » [ Desperado (exp. 4200 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Wiele zależy zarówno od tytułu, jak i dostępnego czasu. Nie jestem w stanie określić jednoznacznie, jakie gry lubię. Czasami mam ochotę na coś banalnego i wciągającego, nad czym nie muszę się zbytnio zastanawiać, a czasami mam ochotę zapomnieć o wszystkim i skupić wyłącznie na jakimś growym wyzwaniu. Muszę jednak przyznać, że dwudzieste podejście do jednego bossa zraża mnie na całej linii i zmusza do odstawienia tytułu na miesiące czy lata. Wiele razy chwytam coś wymagającego tylko po to, by tym "grzmotnąć o ścianę" ;) Bo się okazuje, że klimat do bani albo mechanika koszmarna.



Offline
petrucci109 //grupa Wojownicy RPG » [ Postowy Huragan (exp. 2681 / 3200) lvl 10 ]1 kudos
Ja mam podobnie. Są gry, na które czekam z wypiekami na twarzy i takie przechodzę rzetelnie, a są takie które chce tylko przejść i odhaczyć na liście. W przypadku tych drugich często wybieram łatwy poziom trudności. W przypadku gier którymi się jaram i są dla mnie ważne przechodzę je na normalnym poziomie trudności. Trudnych i bardzo trudnych poziomów unikam, bo gry mają być dla mnie przyjemnością i rozrywką, a nie katorżniczym doświadczeniem. Irytuje mnie, kiedy utknę w jakimś momencie na zbyt długi czas albo kiedy nie mogę pokonać jakiegoś przeciwnika. Cała przyjemność z grania wtedy znika. Średni poziom (z tendencją do łatwego) to to co lubię najbardziej 😉

Offline
shuwar //grupa Wojownicy RPG » [ Obywatel 2014 i 2018 ]0 kudos
Ja gram dla frajdy, eksploracji, a i często dla fabuły, nie dla wyzwań. Nie może być za prosto, bo wtedy całe to kolekcjonowanie lepszej zbroi, broni, rozwój postaci, skradanie się nie miałoby sensu. Nie lubię jednak męczenia się wielokrotnego z jakimś wypasionym przeciwnikiem, który marnuje mój, ograniczony dla rozrywki czas.

Dobrze jest zginąć od czasu do czasu, by przypomnieć sobie, że ... trzeba uważać i się rozwijać.

BTW: Na typowej ławeczce, to prócz rozmowy są napoje wyskokowe Dumny

Offline
dabi132 //grupa Stowarzyszenie Płatnych Morderców » [ Lord Sith (exp. 13423 / 16200) lvl 14 ]0 kudos
Z poziomem trudności gier, które przechodzę jest różnie, zależnie od czasu jaki mogę poświęcić danemu tytułowi, no i też chęci grania na wyższym. Na łatwym poziomie nigdy nie gram, raczej wybieram poziom normalny, albo trudny. Np serię F1 lubię ogrywać na poziomie AI Legenda lub Profesjonalista. Nie jestem raczej graczem, który poddaje się i obniża trudność, kiedy mu nie idzie. Raczej staram się szlifować swoje umiejętności i podchodzić w inny sposób do wyzwania.

Offline
mrPack //grupa Wojownicy RPG » [ Mistrz Kręgu Ognia (exp. 3596 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Jak już wspominali inni to zależy od gry. Zwykle gram na łatwym bądź normalnym poziomie trudności, a jeśli podchodzę do kolejnego przejścia kiedy znam mechaniki i zasady decyduję się na trudny bądź najtrudniejszy. Tak było np. z The Last of Us, Alien Isolation, Infamous czy MGS 4, których zaliczenie na najwyższej do wybrania trudności sprawiło mi satysfakcję.

Offline
Materdea //grupa MiastoGier.pl » [ Redaktor ]0 kudos
U mnie od jakiegoś roku, dwóch, następuje ciekawy zwrot - oduczyłem się mechanicznego przechodzenia kolejnych historii i odhaczania ich na "ukończone w 20XX". Dużo więcej frajdy sprawia mi przechodzenie tytułu kilkukrotnie, zaczynam zazwyczaj od najwyższego lub wysokiego poziomu trudności i przede wszystkim calakuję grę. No chyba że mam przed sobą Total Wara, gdzie Osiągnięć jest milion i są cholernie trudne (ukończ wszystkie kampanie wszystkimi nacjami), czy te dotyczą trybu multiplayer, który po prostu już nie działa.

W każdym razie takie podejście jest strasznie satysfakcjonujące, kiedy poznaję grę niemal od podszewki. Cool

Offline
Guilder //grupa Mieszczanie » [ Wojownik (exp. 2597 / 3000) lvl 11 ]0 kudos
Mało mam ostatnio czasu na granie, więc nie mam też kiedy trenować się w takiej trudniejszej produkcji. Dlatego w tej chwili najlepsze dla mnie są gry RPG, w których najpierw idzie ciężko, bo jesteśmy słabi, a potem wraz z rozwojem postaci idzie coraz łatwiej. Niestety, aż tylu tytułów tego typu w bibliotece nie mam.

Offline
omen89 //grupa Mieszczanie » [ Obywatel (exp. 105 / 200) lvl 6 ]0 kudos
Ja gram na poziomie hard lub najwyższym możliwym we wszystkie slashery czy rpg. Zmniejszam czasem jeśli gra wydaje mi się cholernie nie uczciwa np. Ostatnio miałem tak z Darksiders 3, niby jarałem się tą grą bo uwielbiam serię, lrótko przed 3ką ukończyłem obie poprzednie na najwyższym poziomie ale po odpaleniu tej najnowszej poczułem, że coś jest nie tak, zwykłe mobki mają mnie na 2-3 hity a ja potrzebuje 5 czy 7 na zabicie ich, miałem być jeźdźcem apokalipsy wiec co jest k***a? Pokonałem tak 2 czy 3 bossów i zmniejszylem poziom.... a skonczyło sie na rozczarowaniu grą, (strasznie mi się nie spodobała )i zwyczajnej chęci ukończenia więc ukończyłem ją na najniższym poziomie aby po prostu przejść, odhaczyć i zapomnieć... w innych grach zastanawiam się nad poziomem trudności, wszystkie shootery odpalam raczej na normalu ale są takoe z którymi mam problem i nie wiem czy chcę aby gra w horror było katorgą czy chcę grać na normalu i czesto odnosic wrażenie zbyt niskiego wyzwania. Najbardziej pasuje mi poziom trudności soulsów itd. Jest wyważony i sprawia frajdę a jednocześnie czuć progress postaci (tego brakowalo mi w Darksiders3).

Liczba czytelników: 475816, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53788 wątków oraz napisali 675841 postów.