Zanim o samej Siódemce, krótkie porównanie...
Moje pierwsze Settlersy to było angielskojęzyczne demo Piątki - nie kupiłam całości, bo nie podobało mi się, że tylko wojna i wojna, a cena wysoka.
Za kilka złotych kupiłam starsze wersje, chyba Czwórkę - grafika nie na dzisiejsze czasy. Potem wyszło Dziesięciolecie czyli poprawiona Dwójka - słodka grafika, ale i tak mi się nie podoba.
No i wreszcie zdecydowałam się wydać większą kwotę i kupiłam Szóstkę - kampania to porażka z mojego punktu widzenia, ale słodka grafika na dużych zbliżeniach zupełnie mnie urzekła. Na jakimś forum przeczytałam o mapach własnych, czyli o Edytorze - znalazłam i zaczęłam próbować. Bez znajomości angielskiego to droga przez mękę, ale dzięki informacjom z forum znalazła się Instrukcja a potem znalazła się pewna towarzyszka poszukiwań i wciągnęło mnie to na całego.
Jakiś czas temu z chęci odmiany i sprawdzenia jak wygląda Edytor w Piątce, kupiłam wersję z Misjami Dodatkowymi i Legendami, bo to właśnie te dodatki zawierają Edytor - a dokładnie dwa różne Edytory, mapy nie są między nimi wymienne, ten sam błąd (moim zdaniem błąd) co w przypadku Wschodnich Królestw w Szóstce.
Ale nie poradziłam sobie z tym Edytorem, bo na tym etapie nie znałam jeszcze dobrze tego z Szóstki.
Parę dni temu wróciłam do Piątki, to znaczy do Edytora i wreszcie zrobiłam działającą mapę.
No i tak... porównanie jest według mnie na korzyść Szóstki, zdecydowanie, ale...
1) bogactwo otoczenia - wygrywa Szóstka,
2) działające kopalnie surowców - wygrywa Piątka (nie oczekuję w Settlersach gospodarki jak w Industry Giant, ale kamieniołom w Szóstce jest zwyczajnie śmieszny),
3) budynki miejskie - wygrywa Szóstka,
4) możliwość budowania wielu ośrodków z własnymi magazynami - zdecydowanie wygrywa Piątka,
5) zachowania Osadników, rozmaitość tych zachowań - zdecydowanie wygrywa Szóstka,
6) wygląd Osadników, zróżnicowanie wyglądu - zdecydowanie wygrywa Szóstka,
itd., itp. wynik jest taki, że należy połączyć obie te gry w jedną, aby osiągnąć coś zbliżonego do ideału.
Czy Siódemka zapowiada coś takiego? Raczej nie.
Znowu, zamiast wykorzystać własne doświadczenia oraz pomysły setek Mapperów, firma szuka czegoś, co ma chyba konkurować z innymi, aktualnie modnymi produktami.
Wciąż nie jest wykorzystywany funkcjonujący w wielu grach od wielu lat, jasny podział na kampanię wojenną i kampanię ekonomiczną.
W mapach poza kampanią, zawsze przygotowywanych przez samego producenta, nie ma czytelnych opisów, można się "nadziać na minę", co powoduje, że tych map też nie rozegrałam, tak jak i nie skończyłam kampanii w Szóstce, bo było to coraz bardziej okropne.
Generalnie - ciekawi mnie Siódemka, ale nich inni kupią ją pierwsi... ;) ;)
a ja się zastanowię, kiedy będzie już wiadomo o co chodzi, a głownie, kiedy będzie wiadomo, czy zrobią Edytor, w którym będę mogła sama sobie tworzyć mapy wykorzystujące wszystko co ładne i miłe, bez nawet odrobiny przemocy!