Offline
Brak tu więc jako takich wspólnych elementów, które by się na siebie "nakładały". Powiedziałbym więc, że steampunk to kolejny podgatunek science-fiction, całkowicie równorzędny do cyberpunku. Ale to tak w ramach gawędy "nazwaniowej" 
Cyberpunk charakteryzuje ogólnie istnienie zaawansowanej technologii cyfrowej i elektronicznej i co często spotykane (a w zasadzie - niemal zawsze) - jakiejś ogólnej sieci elektronicznej. Ale w czystym cyberpunku nie ma robotów, nie ma statków kosmicznych, ani mieczy świetlnych ;) Wiadomo, że często gdzieś te elementy się przewijają, ale są wtedy zaczerpnięte z innego nurtu SF. Steampunk z kolei, polega na zastąpieniu wszelkiego rodzaju urządzeń elektrycznych, na urządzenia mechaniczne i parowe. Zamiast robotów z procesorem, mamy robota z maszyną różnicową, itp ;). Ale jak widać, są to elementy całkowicie różne i niespokrewnione. No i steampunk był jakieś 100 lat przed cyberpunkiem, jego ojcami byli już Wells i Verne ;) chociaż wtedy oczywiście nie bylo to nazywane steampunkiem. Cyberpunk - niby datowany jest na lata 80', ale ja bym raczej uznał, że Dick pisal cyberpunk już wcześniej ;) 
Poza tym Zidan masz poniekąd rację, gdyż obydwa nurty znacząco się od siebie różnią, są jakby alternatywą dla siebie. Zresztą, wikipedia nie jest znowu jakąś pełną prawd biblią, a artykuły często wzajemnie się wykluczają. Ogólnie nie ma co wierzyć we wszystko co się czyta i samemu trzeba dochodzić do pewnych wniosków. A w mojej poprzedniej wypowiedzi dążyłem do tego, że steampunk i cyberpunk właśnie NIE są dla siebie swoistą alternatywą i nie mają w sobie elementów, które po odwróceniu z „elektryki” na „parę” (i na odwrót) dały by nam zmianę gatunkową. To zupełnie dwa niezwiązane ze sobą nurty ;] Nie wierzycie, to znajdźcie mi podobieństwa Liczba czytelników: 475800, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53764 wątków oraz napisali 675763 postów.
