Final Fantasy XVI (PS5)

Legenda głosi, że szefowie SE nigdy nie byli i nie będą zadowoleni Passa złych decyzji trwa (sprzedali tyle studiów wraz z markami za bezcen, próbowali z NFT, wtopa z Forspoken).

Niechybnie padną, pytanie tylko kiedy.

FF XVI to dziwny twór, niby ładne, niby przyjemnie się gra, ale w pewnym sensie jest to ciężka i mało wciągająca produkcja.

największą porażką była moim zdaniem sprzedaż świetnego Tomb raider!

Właśnie chyba tu leży problem. Jest to łatwa i przyjemna gra, gdzie pozbyto się turowych walk. Niepotrzebnie kombinowali. Dobra gra sama się obroni i odniesie ogromny sukces - patrz Elden Ring, Zelda: Tears of the Kingdom, Baldurs Gate III - żadna z tych gier nie prowadzi za rączkę, wszystkie mają wymagające i głębokie mechaniki, które powinny odstraszyć casuali, a jednak gry biją rekordy popularności.

Niestety ten nowy Final to taka wydmuszka. Niby miał otworzyć się na nowych graczy, więc postanowiłem spróbować. Co dostałem? Prostą grę z banalnymi i mało angażującymi mechanikami, niewidzialnymi ścianami i innymi ograniczeniami. Ani system walki nie wciąga, ani fabuła - więc już grywalność jest kiepska. Do tego wersja na PS5 nie działa dobrze (spadki klatek), przy tym oferując przeciętną oprawę - grafika ma swoje momenty, ale w wielu miejscach kuje kiepskimi teksturami czy generalnie - niskim kunsztem artystycznym. Po tych wszystkich głośnych zapowiedziach i prezentacjach to spory zawód.

Jeśli chodzi o FF XVI to odpadłem po godzinie w demo (trwa ono w całości chyba ze 2-3 godziny) Nie wiem kto wpadł na genialny pomysł, by polegało ono na tym, że oglądało się jakieś pół godziny cutscenek i grało się jakieś 5-10 min, a później znów filmiki i kilka minut grania Nie przeszkadza mi zagłębianie się w fabułę przez długie sceny (uwielbiam MGS 4 ), ale po co mi aż tak zapoznawać się z fabułą skoro w demo bardziej interesuje mnie jak wyglądają np. walki, a historię mógłbym poznawać po zakupie pełnej wersji.

Zdaje się że to taki chwyt marketingowy. Chcieli Cię w fabułę wciągnąć żebyś był bardziej chętny na kupno pełnej wersji.

Widać że Square Enix mam duży kryzys i co niestety martwi kryzysy zniżyłyby już wiele firm. Być może to kryzys przejściowy i oby tak było.