I mówi to koleś z firmy która przepowiedziała, że gry single player idą do lamusa, a przyszłość branży to gra usługa. A potem przychodzi E3 i się okazuje, że najciekawsze co mieli do zaproponowania to Jedi Fallen Order, które jest grą typowo SP.
A ich gry usługi typu Anthem... nawet nie ma o czym rozmawiać. Tam wszyscy tylko mają $$$ w oczach. Nikt i nic więcej się nie liczy.
Może nawet kiedyś kupię ten dostęp za 80 zł na rok, żeby sobie zagrać w Mirror's Edge Catalyst, Unravel 1 i 2, Titanfall 2 (tylko SP), A Way Out i chyba jest tez Aragami jeśli dobrze pamiętam. Nic innego mnie stamtąd nie interesuje. Może jeszcze coś dojdzie nim się zdecyduję. Ale jak to ogram przez kolejne X lat nie zobaczą ode mnie żadnych pieniędzy.
Jak lootboxy to nie hazard tylko mechanika niespodzianki, to może przyjmijmy od razu, że gry w wersji torrent edition też nie będą piractwem, tylko mechaniką niespodzianki.
Podejrzewam, że EA nie byłoby zachwycone