Owszem, naleciałości QB są tutaj więcej, niż widoczne, zaś same efekty cząsteczkowe mocno przypominają Alana Wake'a. Mnie jednak Quantum Break bardzo się podobało, mimo swojego zadufania. Jeśli Control będzie bardzo zbliżone, biorę w ciemno, chociaż wygląda to trochę chaotycznie.