Dużej różnicy to nie robi, bo naprawdę nie trudno było przejść całą grę oraz Wojnę Cieni grając normalnie, bo i tak skrzynki zawierały postacie bliskie naszemu poziomowi.
Różnicy może nie, ale każdy sukces w walce z mikropłatnościami w dużych, singlowych grach jest wartościowy. Dla mnie nie do pomyślenia jest dopłacanie do czegokolwiek poza istotnymi DLC w grze AAA.
Może negatywne opinie przeważyły korzyści finansowe. Na całe szczęście coraz więcej recenzentów zwraca uwagę na fakt istnienia tego typu "dodatków" i je piętnuje, co zapewne w jakiś tam sposób wpływa na sprzedaż tytułu.