Przyszła wreszcie kolej na mnie. Ciężko mi znaleźć chwilę na spokojne granie, bo przy KCD trzeba się skupić, wsłuchać, wczytać ... gdy w końcu się udało i mozolnie brnąłem w celu powrotu do miejsca, gdzie gra się rozpoczęła natknąłem się na mocno uzbrojoną grupę rycerzy, która z łatwością mnie utłukła. Na ucieczkę nie było szans, więc po dosłownie 15 sekundach nie żyłem i musiałem cofnąć się o dobre 30 min. gry, a to drastycznie obniżyło radość z zabawy, więc ...
Zainstalowałem mod na zapisywanie, zmusiłem się do ponownego wykonania tych 30 min dokładnie w ten sam sposób, jak poprzednio i nie zamierzam już więcej psuć sobie zabawy brakiem save'ów, bo sama gra jest bardzo wciągająca i szkoda by było ją porzucić.