Śródziemie: Cień Wojny (PC)

Na szczęście dopóki jest możliwość zdobycia wszystkiego normalnie w grze, to takie opcjonalne mikropłatności da się jeszcze jakoś przełknąć i po prostu je lekceważyć. Mimo wszystko wprowadzanie takich rozwiązań do trybu single dużej pełnopłatnej gry pozostawia niesmak Poza tym konieczność bycia online dla wszystkich wyłącznie dla sklepiku, z którego nie chciałoby się korzystać byłaby nonsensem.

Mnie to tam nie przeszkadza, bo z czegoś takiego nie korzystam, bo to by zabiło przyjemność z gry. Ale przyznam jednak, że kiepsko się czuje ze świadomością, że mikrotransakcje tak ingerują w duże tytuły single-player. To powinno zostać w domenie MMO czy zwykłego multi.

Patologia, ale jak sobie ludzie pozwolili, to mają.

1. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy kupują takie rzeczy i to jeszcze do gry single-player. Po co? Rozumiem, że zachód jest bogatszy i ich stać, ale serio, po co? Obecne gry są zazwyczaj banalnie łatwe, a jak chcesz większe wyzwanie to wrzucasz wyższy poziom.

2. Typowe kluczenie developerów. No dodajemy przedmioty do gry, które ułatwią rozgrywkę, ale to nie wpłynie na trudność rozgrywki... to po kij te przedmioty? Skoro są potrzebne przedmioty do kupienia, tzn. że trudność jest specjalnie podkręcona, gdyż jakoś w poprzedniej części nie było potrzeby kupowania takich przedmiotów.

Tak jak w treści newsa - nie chodzi tyle o ułatwienie gry, co o oszczędzenie czasu, bo tego ludziom najbardziej brakuje. Mnie to kompletnie nie obchodzi - nie ma to jak wszystkie cele zrealizować własnym wysiłkiem. Mikrotransakcje w singlu nie są już nowością, ale mimo wszystko nadal wywołują konsternację. Pamiętajmy jednak, że w kampanii dla pojedynczego gracza osobnik rzucający złotem na lewo i prawo nie za bardzo może się tym pochwalić przed szerszą publiczką.