Jak dla mnie, to żadna część nie była horrorem. Nie żebym był w ogóle jakimś nieustraszonym himenem, bo horrorów prawie nie oglądam, gdyż są straszne (xD) ale DS był straszny tylko przez pierwszą godzinę/dwie, potem się po prostu przyzwyczajało i tyle - była strzelanka. Do takiej Amnesi, to niema ŻADNEGO startu, już prędzej można by porównać poziom strachu w DSie do dobranocki. W Amnesie grałem z kuzynem i bratem i chociaż wiedziałem, że przez pierwsze pół godziny żadnego "przeciwnika" niema, to wyszedłem po 15 minutach bo po prostu od tych dźwięków umierałem... Sposób straszenia w DSie jest Amerykański, czyli z za każdego rogu wyskakuje ci nagle stwór i odgrywany jest głośniejszy "straszny" dźwięk. W takich warunkach to zza tego rogu może nawet teletubiś Twinkiłinki z fioletową torebką wyskoczyć, a i tak się wystraszysz, bo tak reaguje mózg. W Amnesi straszenie jest w stylu japońskim, czyli nastrój, potęgowany przez mroczną muzykę, cały czas słychać oddychanie i dźwięki wydawane przez potwora, skrzypiące drzwi, ciemność, nie wiesz czego się spodziewać, potwór pojawia się raz na jakiś czas i gdy przychodzi, to nie wyskakuje zza rogu z krzykiem, tylko idzie powoli, dyszy, a ty siedzisz w jednej z dwóch szaf, robisz pod siebie i w głowie modlisz się, by otwarł tą drugą szafę, a nie tą z tobą.