Tak w sumie to rzeczywiście chętniej od następnego Asasyna (jeśli oczywiście zachowa się taka tendencja jak do tej pory i nie będzie żadnego przełomu na +), zobaczyłbym jakąś równie dobrze wykonaną, może nawet podobną ale osadzoną w innym uniwersum (realiach) grę Ubi (albo innego studia, byleby dobra gra była), która równie sprawnie zmiesza skradanie (którego w AC jak dla mnie zbyt mało), walkę (która mogłaby być trudniejsza i bardziej dynamiczna) oraz fabułę (najlepiej ambitną, pełną tajemnic, plot-twistow i dobrze zrobionych bohaterów), wprowadzając przy tym powiew świeżości, którego z pewnością nie odczuwam grając w kolejnego Asasyna, który stopniowo ze skrytobójcą ma coraz mniej wspólnego. Chyba jednak wymagam zbyt dużo, szczególnie że gry robione są dla pieniędzy a nie dla "sztuki".