Dla mnie nie muszą dawać nic nowego. Dwójki wprawdzie jeszcze nie kupiłem, ale w temacie horrorów przetrwania, zwłaszcza tych dziejących się w realiach S-F, jest tak mało, że "Dead Space" stał się dla mnie w swoim czasie objawieniem. Wystarczy mroczny klimat i sensowna fabuła, jak dla mnie. Mogliby dać alternatywne ścieżki, wybory moralne i różne zakończenia. Te ostatnie bardzo podnoszą "replayability". Dzięki temu "Resident Evil 3" skończyłem w czasach poczciwego PSXa ze 14 razy ;)