Tak naprawdę wszystkie koty są do siebie podobne
Ale tylko mój wystraszył się wróbla
Serio, siedziała na balkonie, lizała się po łapie i nagle z poręcz sfrunął wróbel-kozak. Tulcia się tak wystraszyła, ze aż zwiała
Po chwili, już z bezpiecznej odległości, zorientowała się, ze chyba to było ciut niepoważne i zaczęła udawać, ze się skrada jak na polowaniu
Ale mieliśmy wszyscy radochę