Wolfenstein: The Old Blood (Xbox One) - okladka

Wolfenstein: The Old Blood (Xbox One)

Premiera:
05 maja 2015
Premiera PL:
15 maja 2015
Platformy:
Gatunek:
Strzelanka / Akcja
Język:
Producent:
Dystrybutor:
Strona:

ObserwujMam (6)Gram (1)Ukończone (4)Kupię (2)

Opis Wolfenstein: The Old Blood (Xbox One)
DevMat @ 12:03 05.03.2015
"DevMat"

Śr. długość gry: 6h 6min

+ czaswięcej

Wolfenstein: The Old Blood to pierwsze rozszerzenie do bardzo udanej strzelanki Wolfenstein: The New Order. Za jej opracowanie odpowiada studio Machine Games, a sam tytuł nie wymaga posiadania podstawowej wersji do uruchomienia.

Historia przenosi nas do czasów przed wydarzeniami znanymi z "podstawki". Mamy rok 1946, gdzie nazistom niewiele brakuje do wygrania II wojny światowej. Ostatnią deską ratunku okazuje się B.J. Blazkowicz, który to musi stawić czoła dwóm kolejnym misjom, aby taki bieg historii się nie sprawdził. Pierwsza z nich nazwana Rudi Jager i legowisko wilków wymaga od bohatera przedostania się do zamku Wolfenstein i odnalezienia współrzędnych ośrodka generała Trupiej Główki. Podczas tej misji trzeba stawić czoła fanatycznemu naczelnikowi więzienia. Druga część to natomiast Mroczne sekrety Helgi von Schabbs. W tej kampanii niezbędne jest przedostanie się do miasta Wulfburg, w którym to złowieszczy archeolog szuka artefaktów pozwalających uwalić mroczne, starożytne moce zła.

Mechanika rozgrywki nie uległa zmianom. Nadal mamy do czynienia z pierwszoosobową strzelanką. Ponadto pojawili się zupełnie nowi przeciwnicy oraz bronie do ich likwidowania. Całość została oparta na silniku id Tech 5.

PEGI: Od 18 latZawiera przemocZawiera mocny język
Screeny z Wolfenstein: The Old Blood (Xbox One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosguy_fawkes   @   19:56, 06.08.2020
Old Blood to ciekawy przypadek - samodzielny dodatek w formie prequela do Wolfensteina New Order. Jako że powrót Blazkowicza od Machine Games bardzo mi podszedł, polowałem na Starą Krew już od jakiegoś czasu. Czuć, że tu wszystkiego jest mniej: misji, system rozwoju został odpowiednio przycięty, a sama narracja, choć jednoznacznie wskazuje dwoje tutejszych złodupców, nie umie wzbudzić do nich takiej nienawiści, jak do Trupiej Czaszki czy generał Engel. Nie ma także aż tak mocnych scen, nawet jeśli dochodzi o pewnych, w teorii trudnych, wyborów.

Nie tego jednak poszukiwałem w Old Blood, a raczej duchowego, sentymentalnego spadkobiercy Return to Castle Wolfenstein i w gruncie rzeczy coś takiego dostałem. Znowu trafiamy do tej twierdzy, znowu głównym motywem pozostaje szaleństwo nazistów na punkcie okultyzmu, znowu przychodzi zwiedzać atmosferyczne korytarze zamczyska i szukać poukrywanych sekretów. Wśród easter eggów ukryto także etapy z oryginalnego Wolfensteina 3D, rozwijając tym samym ich motyw z New Order. Co uważniejsi rozpoznają nawet znajome efekty dźwiękowe z RTCW. Szkoda tylko, że Machine Games jeszcze raz zaserwowało odwołania do klasycznego Wolfa 3D, zamiast pójść za ciosem po New Order i wrzucić misje ze znacznie mniej popularnego Spear of Destiny.

Mimo tych pierdółek i ogólnie mniejszej skali Old Blood to całkiem kompetentny Wolfenstein, z soczystym modelem strzelania i klimatem. To pozycja obowiązkowa dla fanów serii, zwłaszcza RTCW - wystarczy widok kolejki linowej, by przywołać miłe wspomnienia.