Crysis Remastered (PS4) - okladka

Crysis Remastered (PS4)

Premiera:
18 września 2020
Premiera PL:
18 września 2020
Platformy:
Gatunek:
Strzelanka
Język:
- napisy
Producent:
Wydawca:
Dystrybutor:
brak danych
Strona:

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Opis Crysis Remastered (PS4)
Materdea @ 15:01 27.04.2020
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Śr. długość gry: 5h 22min

+ czaswięcej

Crysis Remastered to odświeżona produkcja autorstwa studia Crytek. Za zremasterowaną wersję odpowiada studio Saber Interactive. Tytuł pozostawia oryginalną zawartość, modyfikacjom poddając jedynie tekstury oraz pozostałe graficzne elementy.

W Crysis przenosimy się do 2020 roku. Na Morzu Południowochińskim znaleziono coś, co armia Korei Północnej szybko zabezpieczyła i odcięła od świata - Amerykanie skontaktowali się z nieznanym obiektem, ale sygnał szybko zgasł. Zatem Stany Zjednoczone wysyłają na miejsce swoją najlepszą i najbardziej tajemniczą jednostkę - wcielamy się w jednego z jej żołnierzy, Nomada.

Rozgrywka w Crysis oferuje akcję obserwowana z perspektywy pierwszej osoby. Tytuł to przede wszystkim strzelanka, jednak nastawiona na wykorzystywanie niezwykłych umiejętności kombinezonu bohatera - tzw. Nanokombinezonu. To w praktyce egzoszkielet pozwalający na m.in. niezwykłą siłę pozwalającą na niszczenie budynków uderzeniem pięści, czasową niewidzialność, superszybki sprint, który jest niewykrywalny dla przeciwników czy nadludzką zręczność. Wszystko jest limitowane regenerującymi się bateriami kombinezonu.

PEGI: Od 16 latZawiera przemoc
Screeny z Crysis Remastered (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosguy_fawkes   @   13:04, 03.11.2024
Kiedyś używałem Crysisa by sprawdzić, o ile mocniejszy stał się mój sprzęt do grania po upgradzie. Demko męczyłem przez wiele godzin, bawiłem się fizyką i możliwościami, bo wtedy to rzeczywiście było coś. Niestety, technologia przysłoniła wtedy nie tylko moje oczy i choć trochę później to zrozumiałem, dziś po ograniu remastera widzę to od razu.

Skoro oryginał wydano w 2007, a niedawno remaster, zakładałem, że teraz dostanę komfortowo działające, wyglądające jeszcze ciut lepiej, niż maksymalne ustawienia 17 wiosen (!) temu. Otóż… nie. Digital Foundry rozebrało grę na czynniki pierwsze i tam odsyłam po szczegóły, pod którymi się podpisuję obiema rękami: na PS5 ani to wygląda najpiękniej w historii, ani działa. Rozpocząłem kampanię w trybie jakości, ale przez dropy zmieniłem na Wydajność, która w praktyce wiele nie zmienia wizualnie, a poprawia płynność. “Poprawia”, a nie “naprawia”, bo 60 FPS wyświetla się w momentach spokoju, a intensywne strzelaniny powodują spadki nawet w okolice 40. Winę za taki stan rzeczy ponosi rzekomo konstrukcja gry, kładąca nacisk na pojedynczy, mocny rdzeń procesora.

Niby rzeczywiście AI Koreańczyków jest całkiem niezłe, no chyba, że akurat postanowią stać jak słup soli, a kosmitach już nawet nie wspomnę. Niemniej rwana płynność odbija się na rozgrywce - tutaj wymiana ognia zwyczajnie męczy i nie daje mi żadnej frajdy, co jeszcze mocniej rzuca mi się w oczy po ograniu masy dobrych shooterów przez lata. Gunplay dobijają jeszcze zbyt duży rozrzut broni i jej niska skuteczność. Teoretycznie mając nanoskafander można zakładać oczywistą przewagę nad tradycyjnie ubranym przeciwnikiem - w praktyce jednak adwersarze w drelichach przyjmują na klatę w zasadzie tyle samo ołowiu, co Nomad. Oparcie gameplaya na bohaterze typu “glass canon” ma sens, gdy rzeczywiście w trybie stealth jest maszyną do zabijania - tylko że to nie jest tego typu produkcja, a strój powinien dać zaszaleć. Dlatego właśnie Crysisa 2 i 3 pod tym względem wspominam znacznie cieplej.

Ongiś bardzo mi imponowała otwartość rozgrywki w pierwszych godzinach - dzięki rozległości map, różnorodnym pojazdom i fizyce można się było ciekawie bawić, ale gdy dochodzi do spotkania z kosmitami cały czar pryska i Crysis pokazuje, że nie potrafi być satysfakcjonującym, liniowym shooterem. Dodatkowo nie umie porwać także scenariuszem i postaciami: to, co w 2007 nazwałbym sztampą, dziś określiłbym już cringem. Wiele scenek przerywnikowych budzi już tylko zażenowanie.

Ile zostało z zalet pierwowzoru? W sumie niewiele, bo nawet grafika to - czysto subiektywnie - moim zdaniem okolice pecetowych średnich detali. Jeśli coś podbito, to kompletnie tego nie czuć - no może w trybie RT jakieś odbicia. Zdziwiłem się nawet wodą w pewnym miejscu - wyglądała jak jakiś jednobarwny kisiel. W trybie wydajności czasem rzucił się także popup obiektów - głównie drzew. No i heloł - gra działa w nim w zamierzeniu w 1080p. Na PS5 i XSX, gdzie widzieliśmy już naprawdę piękne tytuły w ładniejszej formie. Do tego grywalniejsze - przeszczep na konsole udał się średnio i sterowanie, choć zmodyfikowane w stronę Crysisa 2 (głównie ze względu na sterowanie skafandrem, można też przełączyć na klasyczne), irytuje. Gram w shootery na padzie od lat i Crysis Remastered jest bodajże pierwszym przypadkiem, kiedy musiałem wejść w ustawienia i ręcznie modyfikować czułość kamery/sterowania, bo w trybie celowania obraz przesuwa się na domyślnej wartości jakby do lufy dopięto 30-kilogramowy odważnik. I jest to taka sama wielkość domyślnie, jak przy strzelaniu z biodra. Żeby było śmieszniej, na domyślnej nie da się niczego trafić latając VTQL, bo celownik lata po ekranie jak natrętna mucha…

Szkoda, że modyfikując sterowanie nanoskafandrem nie pokuszono się o większe uwspółcześnienie gameplaya i mechanik. Przydałby się znacznik celnego trafienia, nałożenie wskaźnika do celu, choć tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne - w statku obcych - ze względów fabularnych jego użycie byłoby niemożliwe. To bardzo frustrujący etap, w którym łatwo się zagubić i kręcić w kółko - szkoda, że nie doczekał się żadnej przebudowy.

I tak to się żyje moi drodzy na tej tropikalnej wyspie w 2024 roku. Wciąż można podnosić żółwie, rzucać żołnierzami i zmieniać dodatki do broni przy jednoczesnym w moim przypadku braku większej frajdy z zabawy. Dobrze, że to tylko kilka godzin. No i szkoda, że mimo wszystko nie odświeżono także Warheada - ten samodzielny dodatek został całkowicie zapomniany.
0 kudosBarbarella.   @   14:08, 03.11.2024
Jakiś czas temu kusiło mnie żeby sobie to odświeżyć i kupić zremasterowaną Trylogię na peceta ale widzę po tym poście że dobrze zrobiłam rezygnując z tego pomysłu, szkoda czasu. W Trójkę jeszcze nie grałam i kiedyś zagram mimo że nie ma specjalnie pochlebnych opinii, jednak chciałabym sobie te klimaty przypomnieć.
0 kudosLucas-AT   @   17:08, 03.11.2024
Cytat: guy_fawkes
No i heloł - gra działa w nim w zamierzeniu w 1080p. Na PS5 i XSX, gdzie widzieliśmy już naprawdę piękne tytuły w
ładniejszej formie.

To tak naprawde wersja z PS4 dzialajaca we wstecznej kompatybilnosci na PS5. Co prawda pojawil sie jakis patch z mysla o osobach grajacych na PS5 i XSX/S, ale ten chyba modyfikowal tylko klatki na sekunde. 1080p bylo na PS4 Pro, a wiec to by tlumaczylo dlaczego jest takze na PS5.

Sama gra mialem wrazenie, ze miejscami byla remasterem wersji z PS3, a nie PC. W niektorych miejscach tekstury sa rodem wlasnie z PS3 i mocno mi sie to rzucilo w oczy podczas grania. Nie jest to dobry remaster niestety.

0 kudosguy_fawkes   @   18:32, 03.11.2024
@UP: Tak, nie ma natywnej wersji na obecne konsole, ale to tym gorzej, że granie na nich niewiele zmienia - dla przykładu Far Cry 4, którego zaczynałem na XO w 30 klatkach, ukończyłem na Series X w praktycznie betonowych, komfortowych 60, bo dzięki trybowi turbo stała się całkowicie grywalna i przyjemna.

Pierwszy Crysis ewidentnie nie lubi się z konsolami - też miałem czasem wrażenie, że jakość tekstur jest cokolwiek zastanawiająca. Na szczęście dwójka to zupełnie inna para kaloszy pod tym względem - nawet dziś wygląda całkiem nieźle, choć oczywiście porzuciła ogromną otwartość i możliwości pierwowzoru.