Yakuza Kiwami 2 (PS4) - okladka

Yakuza Kiwami 2 (PS4)

Premiera:
28 sierpnia 2018
Premiera PL:
28 sierpnia 2018
Platformy:
Gatunek:
Akcja / Przygodowa
Język:
Producent:
Wydawca:
Dystrybutor:
Strona:
brak danych

ObserwujMam (2)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Opis Yakuza Kiwami 2 (PS4)
Kawira @ 10:11 04.03.2018
Maciej "Kawira" Domański

Śr. długość gry: 10h 0min

+ czaswięcej

Yakuza Kiwami 2 to remake drugiej odsłony serii wydanej w 2006 roku, opowiadającej o wojnach japońskich gangów. Za projekt tradycyjnie odpowiada firma SEGA.

W Yakuza Kiwami 2 gracz wciela się w postać Kazuma Kiryu, który zostaje rzucony w wir konfliktu między klanami Omi oraz Tojo. Ten drugi stracił właśnie jednego z oficerów i wojna wydaje się nieunikniona.

Yakuza 2 została zbudowana od nowa nie tylko przy użyciu nowoczesnej oprawy graficznej, ale również przeszła zmiany w mechanice, które przystosowały ją do dzisiejszych standardów. Walkę wręcz oparto o system znany z Yakuzy Zero - model wykorzystuje 4 odmienne style, oferując naprawdę szeroki wachlarz ciosów oraz kopnięć

U podstaw rozgrywki nadal leży schemat znany z gier z otwartym światem, lecz równie mocno nastawionych na prezentowaną historię. Eksplorujemy odkryte lokacje, podążając za wątkiem głównym, uczestnicząc w potyczkach mafijnych.

PEGI: Od 18 latZawiera przemoc
Screeny z Yakuza Kiwami 2 (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosguy_fawkes   @   20:30, 06.09.2021
Na Yakuzę Kiwami 2 patrzę już chłodniejszym okiem, niż na część pierwszą. Kontynuacja wydarzeń z jedynki pod względem historii nie zawodzi, choć bywa albo przewidywalna, albo na siłę skomplikowana - tym niemniej wciąż zachowuje specyficzny czar i silnie oddziałuje na emocje. Rok po pamiętnych wydarzeniach Kiryu znów zostaje wplątany w gangsterskie porachunki, ponieważ pojawia się nowy, silny wróg, dążący do rozpętania wojny między klanami. Smok z Kansai jest dobrze napisaną postacią i cieszę się, że mimo wszystko scenarzyści nie poszli na łatwiznę i motyw nieustannej walki z nim, aż do tej ostatecznej, choć spotyka się go kilkakrotnie, a za każdym razem towarzyszą temu mocne wrażenia.

Jedynka nauczyła mnie, że grind to chleb powszedni tej serii, choć tutaj zdecydowanie przeniesiono środek ciężkości - tym razem główna historia z częścią misji pobocznych zajęła mi nieco ponad 35h, czyli niemal połowę tego, co pierwowzór. Niestety, żeby zaliczyć wszystkie misje poboczne, trzeba poświęcić masę czasu na totalnie zbędne prowadzenie nocnego klubu aż do zwycięstwa w krajowym plebiscycie, namachać się kijem golfowym i baseballowym, pobawić się w wykidajłę (20 misji wykonywanych po 3 razy, na każdym stopniu trudności...) oraz powalczyć na arenie (to chociaż ma coś wspólnego z clue kampanii). To sprawia, że trzeba nagle nauczyć się totalnie innych mechanik i wymasterować je - całe szczęście, że można to kompletnie olać, tak samo jak minigierki hazardowe celem masochistycznego odhaczenia listy aktywności. To wszystko zasługa założenia, że taki złoty chłop jak Kiryu potrafi osiągnąć mistrzostwo we wszystkim, czego się tylko dotknie, UberSherpard, który nie tylko poleca najlepsze sklepy w Cytadeli, ale też sam je otwiera i prowadzi i zdobywa Laury Konsumenta czy rangę SuperSprzedawcy na Galaktycznym Allegro.

Żeby dopchać całość treścią dołożono dodatkową przygodę, gdzie w roli bohatera występuje Goro Majima, stary dobry znajomy Kiryu, w którego życiu przez ten rok też sporo się zmieniło. Niestety, ta ok. dwugodzinna historia jest tylko kiepskim fillerem: Mad Dog of Shimano jest cieniem samego siebie, gra ani myśli tłumaczyć jego ruchy i w karykaturalny sposób próbuje zaadaptować mechaniki podstawki, byle tego wyprodukowanie tego badziewia nie kosztowało zbyt drogo. Miły patent stanowi możliwość pewnej wymiany zasobów z Kiryu, ale to za mało, by ten epizod ocenić jakkolwiek pozytywnie.

Tym samym dwójka pozostawia we mnie mieszane odczucia: Kiryu Kazuma ponownie jest fantastycznym bohaterem, którym chce się być, a wydarzenia, w których bierze udział chwytają za serce, ale reszta nie błyszczy. Miło, że wejściu do sklepu czy restauracji już nie towarzyszy loading, grafika się poprawiła, ale też za cenę zejścia z 60 FPS do 30 (grałem na XO), a czasem nawet poniżej tej wartości. No i wciąż nie mogę przeboleć tego fillera w postaci Majima Saga. Matko, ale to było kiepskie.