Bodycount (PS3) - okladka

Bodycount (PS3)

Premiera:
30 sierpnia 2011
Premiera PL:
02 września 2011
Platformy:
Gatunek:
Akcja / Strzelanka
Język:
Producent:
Wydawca:
Strona:
brak danych

ObserwujMam (8)Gram (0)Ukończone (6)Kupię (0)

Opis Bodycount (PS3)
Redmeer @ 17:14 11.03.2010
"Redmeer"

Śr. długość gry: 2h 10min

+ czaswięcej

Bodycount jest shooterem realizowanym w konwencji FPS, dedykowanym Xboxowi 360 oraz PS3. Za jego kreację odpowiedzialne jest studio Codemasters, a uściślając, oddział tejże firmy z Guildford. Szefem projektu jest twórca konsolowej strzelaniny Black - nomen omen - imć Stuart Black.

Fabuła Bodycount przenosie nas w środek fikcyjnego konfliktu, gdzie stoczymy walkę z przeciwnikami określonymi mianem "celów" (ang. targets), działających z ramienia organizacji "Sieć" (ang. Network). Pole bitwy jest w całości podatne na działania graczy, toteż żadna osłona czy budynek nie oprze się niszczącej sile futurystycznej broni. Przeciwnicy zresztą także, gdyż stanowić będą jedynie mięso armatnie dla naszego protagonisty. Przebije się on przez nich bez najmniejszych problemów, a śmierć zbierze obfity plon. Wynik z naszych wojaży zostanie następnie podsumowany za sprawą specjalnych punktów, ukazanych w tabeli.

Bodycount prócz trybu dla jednego gracza, oferuje też rozgrywki wieloosobowe. Weźmie w nich udział maksymalnie 12 osób, a tryby zabawy to standardowe deathmatch, team deathmatch oraz survival, w którym przetrwać musimy napierające jedna po drugiej oddziały przeciwnika.

Bodycount napędza silnik graficzny EGO Engine, oferujący destrukcyjne otoczenie, wysokiej jakości modele oraz ostre niczym brzytwa tekstury. Destrukcja nie dotyczy jednak całego terenu, a jedynie wybranych miejsc. Nie możemy zatem zniszczyć budynku, zamiast tego wybijemy w jego ścianach dziury, przy pomocy których szybciej dostaniemy się do celu.

PEGI: Od 16 latZawiera przemoc
Screeny z Bodycount (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosremik1976   @   18:41, 21.01.2014
Okrutnie jest zagrać w to coś po świetnym Sniper Elite V2. Straszna tandeta z bardzo kiepskim sterowaniem, które nawet nie wiem jak nazwać. Nie dosyć że odbiega od standardów, to jeszcze jest w nim uczucie ciężkości i wydaje się, że nasza broń waży z dwieście kilo i pchamy ją przed sobą ryjąc lufą w ziemi. Fabularna lipa. Jest kilka rzeczy które mogły by być fajne, ale są przytłoczone toną beznadziejnych rozwiązań które zabijają wszystko w tej grze. Multi pewnie jeszcze gorsze, bo kompletnie nikt w to nie gra. Dałem ocenę 3/10, ale chyba taka ocena jest i tak za wysoka dla tej gry. Być może multi dało by tej grze trochę więcej punktów, ale tego już się nie dowiem.
0 kudosguy_fawkes   @   00:05, 25.07.2017
Podzielam Twoją opinię, gra jest strasznie tandetna. Nie mam nic przeciwko głupim shooterom, ale dobrze zrobionym - Bodycount natomiast taki nie jest i razi praktycznie na każdej płaszczyźnie. Black mi się nie podobał, Bodycount ma u mnie nieco wyższe notowania ze względu na bardziej współczesne, mimo wszystko responsywniejsze od tamtego tytułu sterowanie. Tutaj w zasadzie nic nie cieszy - fabuła jest żenująca nawet jak na standardy pretekstowych historyjek, przeciwnicy powyciągani z różnych konwencji i środowisk, a bronie nie mają nawet prawdziwych nazw. Nie polecam, chociaż sam dałem za to jakieś 18 zł. I to za nowy egzemplarz w Empiku, co powinno mówić samo za siebie.
0 kudosdenilson   @   10:03, 25.07.2017
Czytając Wasze opinie nie zagram w Bodycount. Nie chce tracić czasu na miernotę. Trochę nie rozumiem dlaczego tak źle oceniacie Black z PS2. Jak na swoje czasy wyglądała wręcz genialnie (jak na standardy PS2), a fabuła jest ciekawie poprowadzona.

0 kudosguy_fawkes   @   10:21, 25.07.2017
Na pewno po części wynika to z faktu, że Black ukończyłem niedawno, a nie kiedy debiutowało na rynku. Tym niemniej mnie całkowicie nie podoba się jego podejście do realizacji gameplaya i sposób prowadzenia fabuły. Nie pamiętam w zasadzie ani jednej scenki na silniku gry, która by tę historię sensownie opowiadała; ba - sam finał to przecież wystrzelanie miliona wrogów i wysadzenie przejścia. I tyle. Brakuje chociaż dobrze nakreślonego i pokazanego czarnego charakteru. Cały czas miałem poczucie, że strzelam do anonimowych manekinów.