Pierwsza część serii Oddworld była w latach dwudziestych czymś innowacyjnym. W tamtych czasach nikt bowiem, prócz przełomowej Tomb Raider, nie wprowadził do gry zręcznościowo-przygodowej tak bogatego świata, co procentowało wspaniałą wędrówką wśród pięknych krajobrazów w tle.
Naszym protegowanym jest tytułowy Abe. Chłopak należy do rasy Mudokonów, która właśnie potrzebuje pomocy. Sam wraz z przyjaciółmi został uwięziony w celi na farmie zwanej Rapture. Wkrótce dowiaduje się o złowieszczych planach Glukkonów, którzy to są winni całego zamieszania. Ci źli ludzie chcą przerobić wszystkich na strawne jedzonko, dlatego też bohater postanawia uciec - i udaje mu się to. Mimo wszystko nie ma zamiaru zostawiać towarzyszy i zechce pomóc im w opałach.
Z racji gatunku w produkcji wiele poskaczemy, będziemy wspinać się po skałach etc., jednak elementy czysto skradankowe również zostały wprowadzone. Przydają się w momentach, w których trzeba przechytrzyć groźnych strażników i nie dać się złapać tym nikczemnikom. Znaleźć można tu także liczne zagadki, które wymagają chwilami logicznego, realistycznego myślenia. Warto dodać kilka słów o interakcji z innymi, komputerowymi botami: można z nimi przeprowadzić sensowne dialogi korzystając z pewnej bazy zdań.
Wkład w encyklopedię mieli: TheCerbis,
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler