Sanitarium to pewna odskocznia od większości horrorów, które znamy. Serwuje bowiem graczom opowieść niespotykaną i totalnie niewidowiskową. Tutaj musi zadziałać nasza logika, tytuł nastwaiony jest na trzepanie fizyki nie brutalnością, lecz poczuciem zaszczucia i wyobcowania.
Nazywasz się Max. Niedawno miałeś wypadek samochodowy i trafiłeś do szpitala psychiatrycznego, pełnego świrów i innych obłąkańców paradujących w najlepsze po korytarzach budynku. Dlaczego się tu znalazłeś? Nie wiesz w zasadzie nic więcej prócz własnego imienia. Krążąc po przedziwnych lokacjach, nasz bohater coraz bardziej popada w obłęd. Niespodziewanie do jego podświadomości wkraczają różne fakty, z którymi nie daje sobie rady. Tutaj nic realnego tak naprawdę nie istnieje, wszystko jest kreowane przez wyobraźnię postaci. Może wszystko dzieje się tak naprawdę po śmierci? Na te i mnóstwo innych pytań z pękającego w szwach worka trzeba sobie samemu odpowiedzieć, przechodząc produkcję. Program trzyma w napięciu do ostatnich minut gameplayu, wszystko zaś wyjaśnia się na samiutkim końcu, także nie raz nie wiadomo będzie, o co tutaj tak naprawdę biega.
Ponieważ wszystko wygenerował mózg, miejsca, jakie przyjdzie nam odwiedzać nie są jasno zdefiniowane, czasami i bez ładu. Oprawa graficzna nie jest taka, jak w większości produkcji z gatunku przygododowa/horror stworzonych w latach 90. Ta została ręcznie narysowana i urzeka swoją dokładnością w każdym calu.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler