Dead Rising 2 jest trzecią częścią survival horroru zapoczątkowanego przez koncern Capcom w 2006 roku. Oficjalną kontynuację poprzedziła konwersja hitu na konsolę Nintendo Wii o podtytule Chop Till You Drop.
Akcja rozgrywa się w kilka lat po oryginalnym pierwowzorze. Upływ czasu jednak jest niczym dla nieumarłych zombie, które teraz sieją strach i zniszczenie na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Akcja rozgrywa się w fikcyjnym Fortune City, wyglądem przypominające Las Vegas. Do plejady łowców nieumarłych obok Franka Westa (bohatera pierwszego Dead Rising) ma teraz szanse dołączyć niejaki Chuck Greene, obecny mistrz świata w wyścigach motocrossowych. Jakie to ma znaczenie dla fabuły? Jakim cudem Chuck znalazł się w środku śmierdzącego piekła? Cholera wie. Najważniejsze jest to, iż po raz kolejny trzeba stawić czoła całemu plugastwu, jakie zalęgło się na terenach Nevady. Główną motywację naszego alter ego jest fakt, iż wśród niezainfekowanych niedobitków znajduje się prawdopodobnie córka Chucka. Jej odnalezienie - obok przeżycia - będzie głównym zadaniem.
W sposobie prowadzenia rozgrywki gruntowne zamiany to dwa aspekty. Pierwszym z nich jest fakt, iż teraz liczba postaci na ekranie może sięgać 6 000, w porównaniu z częścią pierwszą, gdzie naraz mogliśmy uciekać/walczyć przeciwko 800 zombie. Dead Rising 2 pozbawione zostało możliwości cykania zdjęć, co było dostępne w "jedynce" i usprawiedliwione fachem tamtejszego bohatera. Teraz pozostaje "jedynie" posyłanie adwersarzy tam, skąd przybywają.
Ciekawą formę przybiera tryb gry wieloosobowej. Został on zrealizowany w stylu reality show, w którym maksymalnie czterech graczy jednocześnie walczy na arenie przepełnionej nieumarłymi. Zwycięzcą zostaje ten, kto ubije jak najwięcej żywych trupów. Z racji tworzenia czegoś na miarę telewizyjnego wydarzenia w tym trybie będzie można stosować rozmaite "dziwne" narzędzia do eksterminacji przeciwników. Przykłady? Co powiecie na ogromną kulkę dla chomika czy też motocykle z zainstalowaną piłą łańcuchową?
Czy jest coś piękniejszego od młócenia zombiaków? Choć temat nieumartych eksploatują deweloperzy od wielu lat, wciąż jest na topie i nic nie wskazuje na to, by w ciągu najbliższych lat miało to ulec z...
Jak wszyscy wiemy, Resident Evil jest najbardziej rozpoznawalną marką z gatunku survival-horrorów na rynku gier wideo. Capcom tak pokochał środowisko żywych trupów, że w listopadzie 2006 roku wypuścił...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler