Star Wars Jedi: Upadły Zakon (PC) - okladka

Star Wars Jedi: Upadły Zakon (PC)

Premiera:
15 listopada 2019
Premiera PL:
15 listopada 2019
Platformy:
Gatunek:
Przygodowa / Akcja
Język:
Dystrybutor:
Strona:

ObserwujMam (26)Gram (5)Ukończone (24)Kupię (5)

Opis Star Wars Jedi: Upadły Zakon (PC)
Kawira @ 13:48 13.06.2018
Maciej "Kawira" Domański

Śr. długość gry: 21h 55min

+ czaswięcej

Star Wars Jedi: Upadły Zakon to kolejna gra akcji osadzona w jednym z najpopularniejszych uniwersów w historii nowożytnej popkultury. Za projekt odpowiada studio Respawn Entertainment, twórcy serii wieloosobowych strzelanek pierwszoosobowych Titanfall.

Akcja Star Wars Jedi: Upadły Zakon przenosi nas pomiędzy III a IV epizod filmowej sagi. Głównym bohaterem jest młody adept Jedi, któremu udaje się przeżyć czystkę zorganizowaną przez Imperium. Wraz z niewielką grupą buntowników postanawia on stawić czoło Vaderowi oraz jego żołnierzom.

Kluczową rolę w Star Wars Jedi: Upadły Zakon odgrywają umiejętności tytułowego rycerza Jedi. Początkowo nie dysponujemy wszystkim zdolnościami protagonisty, ale w miarę postępów w grze zdobywamy kolejne. Z czasem uzupełniamy także wachlarz wyposażenia, stając się naprawdę trudnym przeciwnikiem.

W Star Wars Jedi: Upadły Zakon bez problemów dostrzec można inspiracje grami soulsborne. Deweloperzy przygotowali rozbudowany system walki, w którym kluczową rolę odgrywają błyskawiczne reakcje. Cal musi sprawnie robić uniki, blokować i kontratakować, aby wyjść ze starć obronną ręką.

Star Wars Jedi: Upadły Zakon oferuje wyłącznie kampanię dla jednego gracza. Tytuł nie pozwala na żadne potyczki wieloosobowe.

Wymagania: Twórcy gry Star Wars Jedi: Upadły Zakon ujawnili jej wymagania sprzętowe. Szczegóły dostępne są w zakładce wymagań naszej encyklopedii.

Wkład w encyklopedię mieli:   urban1212,
PEGI: Od 16 latZawiera przemoc
Screeny z Star Wars Jedi: Upadły Zakon (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosgajda1000   @   16:59, 06.02.2020
Cytat: shuwar
Czyli mam zrobić odwrotnie jak sugerujesz w poprzednim poście (mam to włączyć). Nie dotykałem tej opcji (a chyba domyślnie jest wyłączona), bo stawiałem na to, że będzie dodatkowo obciążać kompa.


Tak, włączyć. U mnie podnosi to wyraźnie FPS. W mojej recenzji miałem wrażenie, że niektóre tekstury są przez to bardziej rozmyte. Ale trochę poczytałem i w teorii oko nie widzi tych zmien w ogóle.
0 kudosshuwar   @   08:18, 07.02.2020
Ok, to już wiem co było przyczyną. Gdy przeniosłem grę z HDD na SDD, problem ustąpił. Wygląda na to, że w wymaganiach do gry powinni podać dysk SSD. Gra nie radzi sobie z tempem doczytywania danych z dysku.

To nie jest wina mojego dysku (mam dysk HDD 7200 obr.) i inne tytuły, jak RDR2 dają radę.
No nie popisali się twórcy. Mam 16GB ramu, 6 GB na karcie i odnoszę wrażenie, że kompletnie te zasoby nie są wykorzystane.
0 kudosgajda1000   @   09:20, 07.02.2020
Cytat: shuwar
Ok, to już wiem co było przyczyną. Gdy przeniosłem grę z HDD na SDD, problem ustąpił. Wygląda na to, że w wymaganiach do gry powinni podać dysk SSD. Gra nie radzi sobie z tempem doczytywania danych z dysku.

To nie jest wina mojego dysku (mam dysk HDD 7200 obr.) i inne tytuły, jak RDR2 dają radę.
No nie popisali się twórcy. Mam 16GB ramu, 6 GB na karcie i odnoszę wrażenie, że kompletnie te zasoby nie są wykorzystane.


Ano i tak bywa. Powiem Ci, że u mnie nawet Doom na nowej Toshibie 7200 Prm szarpał. Teraz grywam tylko na SSD-kach. Ważne, że teraz już wszystko fajnie śmiga. Ogólnie to nie używam już HDDków w ogóle w swoim kompie, ani nawet w lapku.
1 kudoslogan23   @   17:41, 10.01.2022
Gra Ukończona i zdecydowanie za krótka ale nie powiem udała się i tym razem EA nic nie sknociła.
0 kudosBarbarella.   @   21:09, 10.01.2022
A miałeś takie problemy jak Shuwar ? Masz dysk SSD ?
0 kudoslogan23   @   23:31, 10.01.2022
Cytat: Barbarella.
A miałeś takie problemy jak Shuwar ? Masz dysk SSD ?

Cytat: Barbarella.
A miałeś takie problemy jak Shuwar ? Masz dysk SSD ?

Miałem zawieszki gry lekkie ale to wina dysku i trochę procesora, Muszę w końcu kupić drugi dysk ssd i wymienić procesor, Ale ogólnie gra chodziła płynnie, Jak zszedłem z epickich na wysokie.
0 kudosshuwar   @   08:38, 11.01.2022
To ja Wam mogę podpowiedzieć kolejną rzecz:
Te przycinki miał również mój brat, któremu grę sprezentowałem. On miał ją na SSD a mimo to freeze były.
Problem rozwiązał instalując jakiś mod, który zmienia optymalizację.
Jak chcecie mogę dopytać co to było konkretnie.
0 kudosBarbarella.   @   09:17, 11.01.2022
Cytat: shuwar
Jak chcecie mogę dopytać co to było konkretnie.

Byłoby fajnie . Co prawda jeszcze nie zaczęłam grać i nie wiem kiedy zacznę ale zapisałabym to sobie albo od razu ściągnęła tego moda.
2 kudosshuwar   @   09:37, 11.01.2022
@Barb: Proszę bardzo:
Nexus mod: CPU Limiter

Problem czkawki w SW:FO jest wykorzystanie procka na 100% (oraz doczytywanie tekstur z wolnych dysków HDD). Rozwiązaniem tego pierwszego jest zainstalowanie tego moda, który uniemożliwia grze pożeranie 100% zasobów procesora.
Sprawdzone w praniu - rozwiązanie działa.
1 kudosBarbarella.   @   09:46, 11.01.2022
Wielkie dzięki . Mam nadzieję że to ogarnę. Uśmiech
3 kudosGuilder   @   20:34, 22.05.2022
Nazwałbym gatunek tej gry Souls-lite. Z jednej strony: potrafi być wymagająca, odpoczynek (który odnawia życie i zapas stymów leczniczych) respawnuje wrogów, a walka jest bardziej taktyczna. Z drugiej: można wybrać poziom trudności, punkty medytacji są gęsto usiane, upadek w przepaść nas nie zabija i zgony nie prowadzą do zbyt bolesnych konsekwencji. Co prawda fajnie jest się poczuć jak badass w świecie Gwiezdnych Wojen, a ten typ rozgrywki generalnie na to nie pozwala, ale i tak jest to bardzo satysfakcjonujący tytuł.
Design poziomów to kolejny element, w którym gra upodabnia się do dzieł From Software, taka Metroidvania w 3D. Wielopoziomowe mapy usiane skrótami, gdzie połowy korytarzy nie jesteśmy w stanie zwiedzić, bo brakuje nam danej umiejętności, a którą zyskujemy w późniejszych etapach gry. Założenia całkiem w porządku, aczkolwiek gra jest pod tym względem bardzo nierówna. Bogano jest rewelacyjne, Zeffo całkiem okej, z kolei Kashyyk w swej najciekawszej (czyli tej późniejszej, lepiej nawiązującej do tego, z czego znamy tę planetę) fazie jest już całkiem liniowa, a Dathomira wręcz irytująca. Być może zabrakło już pomysłów. W sumie się nie dziwię, bo wymaga to niesamowitej wyobraźni przestrzennej, by stworzyć porządny poziom w tym stylu.
Fallen Order nie należy do najtrudniejszych, przynajmniej na padzie. W ogóle bardzo podobało mi się, że gra dokładnie wytłumaczyła mi różnicę pomiędzy każdym poziomem. Są trzy parametry: czas na reakcję przy parowaniu, skala obrażeń jakie odnosimy i poziom agresji przeciwników. Zachęcony tym, że ten pierwszy, czyli moim zdaniem najważniejszy, parametr wciąż jest na dosyć wyrozumiałym poziomie, pokusiłem się na drugi najwyższy - Jedi Master - i ukończyłem grę bez większych frustracji. Dość często wręcz nie potrzeba było powtórki na bossów. Co nie zmienia faktu, że nawet najprostszego potwora trzeba było się nauczyć, żeby nie wpaść w kłopoty. Myślę, że jest to jeden z powodów, z którego nie ma jakiegoś wielkiego zróżnicowania tychże. Na każdą planetę przypada nam 4-5 typów potworów, plus jakieś 10 typów wrogów imperium, którzy powtarzają się na każdej planecie. Nie jest to powalająca liczba, ale nie zwracałem na to uwagi podczas rozgrywki, więc nie mogę napisać, że mi to przeszkadzało.
Nie brakuje zagadek środowiskowych. Te są jednak raczej dostosowane do tych, którzy wybierają łatwe poziomy i chcą przelecieć przez fabułę. A ta nie jest niczym nadzwyczajnym. Początek wciąga, ale potem tempo mocno siada. Trochę sobie sami twórcy związali ręce, bo Fallen Order jest kolejnym już tytułem, który chronologicznie został umieszczony pomiędzy III i IV epizodem głównej sagi. Nie można było więc zaszaleć i to widać. Spotykamy co prawda całe dwie postacie znane z filmów, ale to niemalże cameo.
Tu już wybrzydzam, ale zabrakło mi chociaż fragmentu gry, może pojedynczej planety, w nieco gęściej zaludnionej i zurbanizowanej formie. Na upartego można powiedzieć, że Brakka taka była, ale po króciutkim epilogu już do niej nie wracamy, więc nie byłem "nasycony". A tak to każde miejsce, które odwiedzamy, jest dużym albo bardzo dużym zadupiem.
Droid - kolejna sztampa Gwiezdnych Wojen, za którą jednak nie mam cienia pretensji do twórców. A to dlatego, że to wciąż działa i wprowadza wiele sympatycznych elementów. Tak jak w przypadku R2-D2 i BB-8, nasz towarzysz BD-1 jest rozumiany przez protagonistę, ale nie przez nas. My tylko po "intonacji" i odpowiedziach Cala możemy się co nieco domyślać. Niemniej tradycyjnie, dobrze się te dialogi czyta/słucha, bo są umiejętnie zrobione. W dodatku w trakcie gry nasz droid zdobywa umiejętności w podobnym tempie i liczbie co my, więc pomaga nam dostać się do coraz bardziej wymyślnie zabezpieczonych miejsc. Przyzwoita robota.
No właśnie, rozwój postaci. Jest poprawny i nic ponadto. Za zabijanie wrogów i odnajdywanie skrzynek/archiwów (to akurat bardzo dobry pomysł, bo stanowi zachętę) dostajemy exp i pewna jego liczba w końcu zamienia się na punkt umiejętności. Drzewko potencjalnych do kupienia skillów rozszerza się wraz z postępami w fabule, natomiast ich zakres jak i to, że nie ma żadnych innych atrybutów, jest pewnym ograniczeniem. Każdy z nas, bez względu na to jak lubi walczyć w soulslike-ach czy innych grach akcji, tutaj będzie walczył tak samo, bo inaczej się nie da. Z jednej strony jest to w zgodzie z lore, bo wśród Jedi tanków nigdy nie było, ale myślę, że kreatywny umysł byłby w stanie nieco rozdzielić ścieżki wojownika (opartą oczywiście na mieczu świetlnym) i "mędrca", który skupiałby się bardziej na manipulowaniu mocą.
Podobały mi się w tej grze takie małe, momentami niełatwe do uchwycenia detale. BD-1 nucący jeden z najbardziej charakterystycznych motywów Star Wars w trakcie hakowania, charakterystyczne pojawienie się planet po wyjściu z nadświetlnej - jest kilka takich subtelności, które momentalnie przywołują skojarzenia z filmami. Cieszą takie drobnostki. Ale nie tylko tu widać, że twórcy dbali o szczegóły. Bardzo doceniłem ich czujność, gdy podczas walki z bossem pojawiła się cut-scenka, w której nasz bohater zostaje złapany (nie mamy nad nim kontroli) i próbując się wyswobodzić, uderza go mieczem świetlnym. Pasek życia bossa się wtedy bardzo nieznacznie zmniejszał - piątka dla tego dewelopera, który o tym pamiętał.
Nie grałem we wszystkie produkcje na licencji Gwiezdnych Wojen. Pewnie nawet połowy bym nie uzbierał. Ale z tych, które mam na koncie, Fallen Order jest jedną z lepszych, naprawdę solidny i satysfakcjonujący tytuł. Polecam z czystym sumieniem.
1 kudosBarbarella.   @   08:54, 23.05.2022
Dzięki Guilder .Uświadomiłeś mi że jeżeli się za to wezmę to powinnam wybrać najłatwiejszy poziom trudności. Zawstydzony
0 kudosGuilder   @   22:32, 23.05.2022
Cytat: Barbarella.
Dzięki Guilder .Uświadomiłeś mi że jeżeli się za to wezmę to powinnam wybrać najłatwiejszy poziom trudności. Zawstydzony
Kolejną drobną, acz bardzo dobrą rzeczą jest tu to, że poziom trudności możesz zmienić w dowolnym momencie. Weź więc chociaż ten drugi od dołu. Tu właśnie o to chodzi, by razem z Calem się uczyć walczyć, a nie przechodzić na autopilocie, jak w Asasynach.
0 kudosBarbarella.   @   22:39, 23.05.2022
Cytat: Guilder
Weź więc chociaż ten drugi od dołu.

Okej . Spróbować można .Po dziesiątym zgonie zmienię na easy. Uśmiech
Mam grę , pewno była w jakiejś mega promocji ale kiedy się za to wezmę nie wiem . Dawno w nic gwiezdnowojennego nie grałam więc może będę chciała poczuć znowu MOC. Uśmiech
0 kudosguy_fawkes   @   17:04, 24.05.2022
Przeszedłem na PS4 i w sumie z perspektywy czasu podpisuję się pod większością zarzutów Guildera. To fajna gra, choć poziom lokacji jest faktycznie nierówny - niektórych planet uczyłem się bardzo długo, by ogarnąć, gdzie jakiś jeden, jedyny wąski przesmyk, by się dostać gdzieś dalej, a to mocno zniechęcało do eksploracji przez fakt, że nie dało się od tak teleportować do statku i polecieć gdzieś indziej. Mam nadzieję, że dwójka będzie pod tym względem lepiej dopracowana.
Dodaj Odpowiedź