The Conduit 2 (WII)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (2)

Zapowiedź gry The Conduit 2 (WII)


zvarownik @ 13:05 13.09.2010
Kamil "zvarownik" Zwijacz

The Conduit, to jeden z nielicznych przedstawicieli gier na Nintendo Wii, który tworzony był z myślą o wymagających osobnikach. Nie stał się hitem na jaki go lansowano, nie pokazał także prawdziwej mocy stacjonarnej konsoli (chociaż momentami naprawdę zachwycał).

The Conduit, to jeden z nielicznych przedstawicieli gier na Nintendo Wii, który tworzony był z myślą o wymagających osobnikach. Nie stał się hitem na jaki go lansowano, nie pokazał także prawdziwej mocy stacjonarnej konsoli (chociaż momentami naprawdę zachwycał). Sega mimo wszystko postanowiła zainwestować w kontynuację, która ma szansę zmienić ten stan rzeczy i stać się wizytówką gatunku FPS, przynajmniej na sprzęcie dużego N.

Historia The Conduit 2 zaczyna się dokładnie w momencie, w którym zakończyła się jedynka. Michael Ford wylądował w Trójkącie Bermudzkim, poszukuje zaginionego miasta Atlantydy i walczy z kosmitami. Umówmy się, to nie jest fabularny majstersztyk, nikt nie zamierza poruszać tematów tabu, a prawdopodobnie na koniec kampanii powiemy: „Cholera, ten tytuł o czymś opowiadał?”. W strzelankach nie to jest najważniejsze. Liczy się dobra, niczym nie skrępowana zabawa, fajne multi i pukawki. Słaby scenariusz jakoś przeżyjemy.



Multiplayer w poprzedniej odsłonie, jak na warunki oferowane przez skromną w porównaniu do konkurencji usługę sieciową, wypadł całkiem dobrze. Twórcy gry, studio High Voltage Software, idą za ciosem. „Dwójka” już teraz może pochwalić się kooperacją online lub z kolegą na podzielonym ekranie. Oprócz tego zaprezentowano kolejną wariację na temat Hordy. Team Invasion polega oczywiście na odpieraniu nieskończonej ilości „ufoków”. W rozgrywce może wziąć udział maksymalnie czterech napaleńców i nie zapowiada się to zbyt nowatorsko. Ważne jednak, że chłopaki nie stoją w miejscu i starają się jak mogą, by maksymalnie urozmaicić swoje nadchodzące dzieło.

Kampania dla singlów wydaje się być całkiem kusząca. Być może w kwestii opowiedzianej historii, jak już wcześniej wspominałem, nie ma co oczekiwać cudów, ale już walki z ogromnymi jak piersi Lolo Ferrari szefami, wywołują niezdrowe podniecenie. Co powiecie na wielką, morską kreaturę, która rozwala nam grunt pod nogami i nie reaguje na tradycyjny ostrzał z pistoletów? Fragment tej potyczki wyglądał bardzo ciekawie. Nie jest to coś, czego byśmy do tej pory nie wiedzieli, ale wielofazowe starcia z trudnymi do ubicia „badassami” są zawsze elektryzujące. Jeżeli będzie ich wystarczająco dużo i nie powielą tych samych patentów, to być może otrzymamy najmocniejszy punkt programu.



Na razie nie wiadomo jeszcze zbyt wiele w kwestii nowych narzędzi mordu. Do tej pory ujawniono miedzy innymi Laser Harpoon, który może posłużyć do utrzymywania w miejscu większych zakapiorów. O wiele ciekawszym gadżetem jest jednak Aegis Device. Urządzenie wytwarza wokół naszego podopiecznego tarczę, która chroni go przed pociskami przeciwników, ale to jeszcze nie koniec. Ten mały cud techniki „kolekcjonuje” wszystko, co trafi w jego zasięg, by następnie oddać ołów prawowitemu właścicielowi. W skrócie rzecz ujmując, obcy strzela do nas z wyrzutni rakiet, Aegis łapie pocisk i odsyła do adresata, który w piękny sposób zmienia swój stan skupienia (czyt. ginie).

Swego czasu chwalono się, że silnik przygotowany specjalnie z myślą o „jedynce” potrafi obsłużyć efekty, z którymi ledwo co radzą sobie maszyny Sony i Microsoftu. Oczywiście okazało się to zwykłą marketingową paplaniną. Teraz deweloper poszedł po rozum do głowy i nabrał pokory, a szkoda, bo The Conduit 2 prezentuje się fenomenalnie! Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Wii to nie wypasiony PC z kartą graficzną mającą kilkadziesiąt centymetrów długości i wiatrakiem zdolnym ochłodzić budynek mieszkalny. Docelowy "hardware" zostanie zmuszony do wzmożonego wysiłku i kto wie, czy nie będzie to najładniejsza produkcja na niepozorną konsolkę. Animacja wspomnianego wcześniej bossa to czysta poezja i gracja. Aegis Device w akcji to majstersztyk, więc jestem dobrej myśli. Poprzednio największą niedoróbką był "design" lokacji, którego brzydota przyćmiewała wszystko, co dobre. Poprawią to i będzie pięknie.



Josh Olson z HVS w jednym z wywiadów powiedział, że pracę nad „dwójką” rozpoczęto tuż po premierze protoplasty. Nie ukrywał, że on i jego ludzie doskonale zdają sobie sprawę z wszystkich niedoróbek i niedociągnięć. Obiecano poprawę i wygląda na to, że dotrzymają danego słowa. The Conduit 2 został przesunięty na początek przyszłego roku - to dobrze wróży. Więcej czasu równa się bardziej dopracowanemu produktowi. Wii rozpaczliwie potrzebuje tego typu rzeczy, więc jesteśmy dobrej myśli.

Podsumowanie:
The Conduit powraca i jest wielką niewiadomą. Albo będzie mocny średniak, albo najlepszy shooter na Wii. Innej opcji nie ma.
Zapowiada się bardzo dobrze

Screeny z The Conduit 2 (WII)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmichosz   @   11:56, 08.08.2013
Całkiem niezła grafika na wii. Ale polecam najpierw w 1 zagrać bo to kontynuacja.