Yakuza 6: The Song of Life (PS4)

ObserwujMam (2)Gram (0)Ukończone (2)Kupię (0)

Yakuza 6: The Song of Life - już graliśmy (PS4)


LuKaS77PL @ 10:22 06.02.2018
Łukasz "LuKaS77PL" Konieczny

Mniejsze zadania ponownie dotykają wielu przyziemnych spraw i jednocześnie zgrabnie zahaczają o tematy istotne dla samego Kiryu. Niektóre z nich zostały też sprytnie umieszczone na naszej drodze do głównego celu. Szczególnie przypadła mi do gustu historyjka związana z dziewczynką, będącą fanką podopiecznej Kiryu, Haruki. Z pozoru trywialna zachcianka spotkanego na ulicy dzieciaka okazała się mieć drugie dno, które mogłoby wzruszyć niejednego twardziela. Tego typu sytuacje będziemy napotykać często, a nasz szukający odpoczynku od gangsterki bohater stanie przed niecodziennymi dla siebie problemami. Kiryu jest już zmęczony życiem na krawędzi, przez lata zyskał dużo pokory i nauczył się nawet odpuszczać, lecz im bardziej szuka spokoju, tym częściej kłopoty same go znajdują. Świetnie zostało to podkreślone w momencie, gdy, wiedziony tropem zaginionej Haruki, protagonista dociera ponownie do Kamurocho i w swoim monologu wyraża niechęć do dzielnicy, do której zawsze musi wracać, kiedy dzieje się coś złego.

Jeśli jesteśmy przy wspomnianej lokacji, wręcz tętni ona życiem i, tradycyjnie, oferuje zatrzęsienie rzeczy, którymi możemy się zająć. Nie będzie ona jednak jedyną, jaką przyjdzie nam odwiedzić w Yakuzie 6. W późniejszych etapach ma pojawić się jeszcze jedna otwarta mapa, która zaoferuje nowe aktywności i misje. W całej grze będzie ponad czterdzieści mini-gierek, pośród których znajdziemy część znanych, stanowiących nieodzowny element japońskiej kultury, ale także nowe, bardziej adekwatne do realiów. Akcja tytułu rozgrywa się bowiem w 2016 roku. Jedną z form rozrywki będą choćby salony ze sprzętem wirtualnej rzeczywistości. Zostając przy nowinkach technologicznych, warto wspomnieć o smartfonie naszego bohatera, będącego nowością w serii. Urządzenie pod kątem obsługi działa bardzo podobnie, jak to z Grand Theft Auto V. Całkiem pomysłowym rozwiązaniem było umieszczenie w nim powiadomień związanych z samouczkami, które otrzymujemy w formie e-maili i mamy do nich wygodny dostęp. Smartfon będzie również wykorzystany w późniejszych misjach, możemy w nim przeglądać rozmaite statystyki, a także zaoferuje dostęp do funkcji tworzenia klanów. Ta ostatnia aktywność wprowadzi system opierający się na poszerzaniu wpływów w rozmaitych dzielnicach.

System walki działa płynnie, oferuje bardziej naturalne animacje ciosów, a wybieranie celów podczas potyczek z większymi grupkami jest jeszcze sprawniejsze niż dotychczas. W związku z ograniczonym czasem na testowanie i poziomem rozbudowania gry trudno na ten moment powiedzieć, w jakim kierunku się on rozwinie, lecz przy pierwszym kontakcie wypada bardzo obiecująco. Emocjonująco prezentuje się również walka we współpracy z innymi postaciami, gdzie potyczki przeplatane są custcenami, w których łączymy ataki Kiryu i towarzysza, poprzez wciskanie ukazujących się przycisków. Silnik Dragon Engine pozwolił także zaimplementować lepszą fizykę, zarówno dla starć, jak i samego poruszania się bohatera. Podczas zwyczajnej eksploracji lepiej czujemy postać, a Kiryu może wpadać na przechodniów i biegać w bardziej realistyczny sposób. Samo miasto również stało się atrakcyjniejsze wizualnie, chociaż Yakuza 6 nadal jest lekko w tyle za czołówką, jeśli chodzi o oprawę graficzną. Mimo wielu usprawnień, wciąż spotykamy powtarzające się modele postaci poruszających się po ulicach, a niektóre tekstury pozostawiają wiele do życzenia. Poprawiono za to scenki przerywnikowe w zadaniach pobocznych, które tym razem nie są okrojone z detali, a na dodatek, nagrano dla nich kwestie dialogowe. Mimo okazyjnych niedostatków względem konkurencji, The Song of Life zapowiada się na najbardziej zaawansowaną technologicznie odsłonę cyklu.

O grach z serii Yakuza można pisać bez końca. Aby szczegółowo zasmakować każdej istotnej płaszczyzny takiego projektu, jak opisywana tu "szóstka" potrzeba naprawdę wielu godzin. Mamy jednak nadzieję, że nasze pierwsze wrażenia odpowiedziały na kilka nurtujących Was pytań. Wszystko wskazuje bowiem na to, że po raz kolejny otrzymamy trzymającą w napięciu intrygę, mnóstwo emocji, wielowątkową opowieść i zatrzęsienie jedynych w swoim rodzaju aktywności pobocznych. Nawet jeśli nie mięliście styczności z serią, warto dać jej szanse, a Yakuza 6: The Song of Life może być ku temu doskonałą okazją.

Podsumowanie:
Yakuza 6: The Song of Life to produkcja, na którą zdecydowanie warto czekać. Dla fanów serii szykuje się pozycja obowiązkowa - rozbudowana i dopracowana w najmniejszych szczegółach. Co ciekawe, równie dobrze powinni się bawić też gracze dopiero rozpoczynający swą przygodę z cyklem.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Yakuza 6: The Song of Life (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmrPack   @   07:04, 07.02.2018
Najbardziej oczekiwana przeze mnie premiera tego roku Szczęśliwy Grze warto będzie dać szansę, ale nie każdemu może przypaść do gustu ze względu na swoją specyficzność. Wersja demo powinna jednak dać nowym osobom jakieś rozeznanie co gra ma do zaoferowania.