Grand Theft Auto IV (PS3)

ObserwujMam (363)Gram (205)Ukończone (89)Kupię (97)

Zapowiedź gry Grand Theft Auto IV (PS3)


Ganymede @ 00:00 10.02.2008

Często mamy do czynienia z sytuacją, kiedy o postrzeganiu i ewentualnym rozgłosie danego produktu, decyduje renoma wyrobiona przez jego lepiej lub gorzej odebranych poprzedników. Jeśli wcześniejsze edycje programu spotkały się z entuzjazmem i pozytywnymi opiniami, jak najbardziej zrozumiałe jest, że oczekiwaniu na kolejne jego kontynuacje towarzyszy, często niepotrzebny i przesadzony, rozgłos.

Często mamy do czynienia z sytuacją, kiedy o postrzeganiu i ewentualnym rozgłosie danego produktu, decyduje renoma wyrobiona przez jego lepiej lub gorzej odebranych poprzedników. Jeśli wcześniejsze edycje programu spotkały się z entuzjazmem i pozytywnymi opiniami, jak najbardziej zrozumiałe jest, że oczekiwaniu na kolejne jego kontynuacje towarzyszy, często niepotrzebny i przesadzony, rozgłos. Jednak mówiąc o cyklu gier, mającym za swych przedstawicieli tak znamienite osobistości (pokrętnie rozumując), jak obywatel Vice City – Tommy Vercetti oraz reprezentant stanu San Andreas – Carl Johnson – nie można mieć wątpliwości, co do zaangażowania twórców w proces kreacji. Jaka jest więc szansa, że jedna z najbardziej rozpoznawalnych obecnie postaci świata gier – Niko Belić – i zamieszkiwane przez niego tymczasowo Liberty City, nie staną się wyznacznikiem i wzorem dla kolejnego Grand Theft Auto? Mniej więcej taka sama, jak na to, że Blizzard stworzy kiedyś niemożliwy do przełknięcia gniot i każe sobie za niego płacić…

Niko Belić, który w rzeczy samej stał się już nową ikoną niezwykle popularnej serii GTA, nie miał łatwego życia. W przeszłości imał się niezbyt popularnych zajęć przynoszących zyski , takich jak morderstwa czy handel żywym towarem, przez co niezwykle trudno byłoby zaklasyfikować go jako praworządnego obywatela. Ponadto, Niko jest emigrantem z Europy wschodniej – najprawdopodobniej z Rosji, bądź jednego z krajów bałkańskich –, przybywającym do Stanów Zjednoczonych na prośbę swego kuzyna – Romana. Wiedziony wizją niesamowitych luksusów, superszybkich samochodów i oszałamiająco pięknych kobiet skupionych wokół zapraszającego, nasz bohater srodze się zawodzi, widząc, że bogactwo i powodzenie jego krewniaka to jedynie czcze przechwałki. Rzeczywistość uwidacznia bankructwo i nieudolność kuzyna, będącym w istocie wiążącym koniec z końcem taksówkarzem, w dodatku wciąż drżącym o swój los, ze względu na złych ludzi, z którymi miał nieprzyjemność zadrzeć. Widząc w swoim krewnym i jego doświadczeniu jedyną deskę ratunku, Roman pragnie wykorzystać go do walki z dybiącymi na jego życie nieprzyjaciółmi i w ten sposób zapewnić sobie choć trochę bezpieczeństwa. W ten oto sposób zostaniemy wprowadzeni do kryminalnego półświatka gry, nie zamykającego się jednak w dość schematycznym „od zera do bohatera”, a raczej tworzącego nową zasadę – „od zera, do nieco mniejszego zera”. Słowem – to historia o wysiłku i przetrwaniu, niezbędnymi do zaistnienia w wielkim mieście, jakim bez wątpienia jest, znane już wielu, Liberty City.



LC to wielki, zurbanizowany ośrodek miejski, do złudzenia przypominający autentyczny Nowy Jork. Oczywiście nic w tym dziwnego, bowiem studio Rockstar Games od samego początku nosiło się z zamiarem jak najwierniejszego odwzorowania NY, dokonując przy tym jedynie kilku sprytnych zabiegów kosmetycznych. Miasto podzielone zostało na pięć dzielnic, od nowojorskich różniących się jedynie z nazwy – cała reszta w zamierzeniach jest dokładną kopią, z układem ulic, stylami architektonicznymi i charakterystycznymi budynkami, takimi Statue of Happines (odpowiednik statuy wolności), na czele. I tak, widzimy Broker (wirtualna kopia Brooklynu), Algonquin (Manhattanu), Dukes (Queens), Bohan (Bronxu) i Alderney (New Jersey). Zabrakło jedynie Staten Island, która twórcom wydała się niezbyt atrakcyjną i nie wartą ich zachodu okolicą. Należy dodać, że podobnie jak w poprzednich odsłonach cyklu, tak i tutaj dostęp do poszczególnych lokacji uzyskujemy wraz z progresją w grze. Obszar oddany do dyspozycji graczy, nie ma być tak rozległy jak ten, przygotowany na potrzeby San Andreas, jednak zdecydowanie góruje swoją powierzchnią nad znaną choćby z Vice City. Pominięte zostaną przedmieścia i słabo zaludnione tereny wiejskie, co tłumaczone jest maksymalnym skupieniem nad dopracowaniem samej metropolii oraz jak najlepszym oddaniem graczowi realiów otaczającego go świata. Naturalnie, czynnikiem decydującym o stopniu zaawansowania miasta, są jego mieszkańcy. Na ulicach i chodnikach mamy ujrzeć całe mrowie przechodniów, zakorkowane ulice, bezdomnych tułających się bez celu czy pilnujących porządku policjantów. Sztuczna inteligencja zróżnicowanych pochodzeniowo obywateli, stać ma na niezwykle wysokim poziomie – ludzie rozmawiają przez telefony, kłócą ze sobą, jedzą, piją, śmieją się i złoszczą, korzystają z bankomatów. Podczas przemierzania ulic, niejednokrotnie zdarzy nam się usunąć z drogi zawadzającego przechodnia, brutalnie go odpychając, co skojarzy się zapewne z podobnym rozwiązaniem, zastosowanym ostatnio w Assasin’s Creed. Amatorom wielkich własności może z kolei nie spodobać się fakt, że zrezygnowano z możliwości wejścia w posiadanie ogromnych nieruchomości – koniec z willami, basenami i prywatnymi lądowiskami. Decyzja ta tłumaczona jest chęcią jak najwierniejszego wprowadzenia gracza w brudny klimat świata gry, gdzie na pierwszym planie stoi przetrwanie i swoisty brak wspinania się po szczeblach gangsterskiej społeczności. Z nowości dotyczących samego poruszania się po miejskiej dżungli, warta odnotowania jest sposobność do swobodnego podziwiania okolicy, podczas podróży taksówką. Siedząc na miejscu z tyłu, jesteśmy w stanie przyglądać się mijanym obiektom i postaciom, widząc je z perspektywy pierwszej osoby. Jeśli natomiast nie zechcemy tracić czasu na tę potencjalnie nudną przejażdżkę, nic nie stoi na przeszkodzie w jej pominięciu i natychmiastowym dojechaniu do docelowego miejsca.

Screeny z Grand Theft Auto IV (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMlodyOi69   @   11:29, 15.10.2009
Cud , miód Uśmiech fabuła i grafika na 9+ Jeden z wymiataczy na PS3