SimCity - beta test (PC)
Raaistlin @ 21:36 18.02.2013
Wojciech "Raaistlin" Onyśków
Od premiery SimCity 4 minęło ponad 10 lat. Liczne, powstałe przez ten czas modyfikacje do podstawowej wersji gry świadczą o wzrastającym popycie na strategie ekonomiczne.
Od premiery SimCity 4 minęło ponad 10 lat. Liczne, powstałe przez ten czas modyfikacje do podstawowej wersji gry świadczą o wzrastającym popycie na strategie ekonomiczne. Czy w końcu mistrzowie gatunku, firma Maxis zaserwuje nam tytuł godny miana tej znamienitej serii?
I tak, i nie. Nowe SimCity nie próbuje przeprosić starych fanów za tak długą posuchę, celując raczej w nowych użytkowników. No dobra, w praktyce nie wygląda to źle, a sama gra ma ogromny potencjał, jednak czegoś mi tu brakuje.
Być może owe braki wynikają z faktu bardzo skromnej bety. Jeszcze kilka lat temu nie można by tego nazwać demem, a w dzisiejszych czasach wejście na takie wydarzenie serwowane jest w wyselekcjonowanym gronie osób. Omawiane testy wersji beta dostępne były jedynie przez 24 godziny. Nie to jednak było największą zmorą grających. Otóż deweloperzy ograniczyli czas pojedynczej rozgrywki do jednej godziny. Przez ten czas zdążyłem rozwinąć trochę miasto, jednak z zobaczeniem bardziej zaawansowanych rozwiązań trzeba będzie poczekać do premiery wersji finalnej. Po spędzonej godzinie gra cofała nas bowiem do menu i pozwalała na rozpoczęcie nowej przygody, z zupełnie nowym miastem.
Stąd też trudno jest mi cokolwiek napisać o nadchodzącej grze studia Maxis. Mimo wszystko pewne rzeczy udało mi się przetestować - choć najbardziej rewolucyjne moduły wciąż pozostają dla mnie niewiadomą.
Pierwsze, co rzuca się w oczy zaraz po odpaleniu gry, to o wiele niższy próg dostępu dla graczy. O co chodzi? Ano o to, że z rozgrywką spokojnie poradzą sobie nawet casuale, które wcześniej z serią do czynienia po prostu nie miały. Wszelkie wątpliwości rozwiewa ciekawie rozbudowany samouczek, w którym poznajemy podstawowe tajniki gry okraszone lekką i humorystyczną formą. Dość powiedzieć, że kończy się on wielkim deszczem meteorytów (i o dziwo rozgrywka nie toczy się na terenie Rosji).
Z drugiej jednak strony, SimCity wciąż jest bardzo zaawansowane w dalszej części rozgrywki i nie raz, nie dwa stawia przed trudnymi wyborami, które w głównej mierze podyktowane są deficytem finansowym. Zarządzanie sporych rozmiarów miastem wymaga mądrego planowania każdego ruchu. W przeciwnym wypadku bardzo szybko okaże się, że w centrum przestępczość szerzy się w niesamowitym tempie, a na obrzeżach miasta zwiększa się zanieczyszczenie.
Jako burmistrz musimy zadbać o praktycznie każdy aspekt mający jakikolwiek wpływ na miasto. Bawimy się zarówno ekonomią, jak i ekologią. Równie ważne są także problemy społeczne – bardziej zamożni mieszkańcy nie pozostaną na terenie mieściny, jeżeli nie zadbamy o ich potrzeby. A wymagają oni między innymi ekskluzywnych sklepów czy dostępu do parków rozrywki. O podstawie – wodzie i elektryczności, nawet nie wspominając.
SimCity nie wymaga budowania sieci wodociągów, kanalizacji czy też słupów z energią elektryczną. Wszystkie te dobra zawarte są w drodze. Gdziekolwiek dociera ulica, tam też znajdziemy resztę wyżej wymienionych surowców. Jest to największe uproszczenie względem poprzednich części serii, jednak nie powiedziałbym, że przez to gra nadaje się jedynie dla niedzielnych graczy. Twórcy oszczędzili nam po prostu żmudnego planowania poszczególnych elementów, przez co możemy skupić się na ważniejszych rzeczach – na przykład na budowie stacji promu kosmicznego czy międzynarodowego lotniska.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler