Zapowiedź gry Dead Island Riptide (PC)
Wyobraź sobie, mój właściwie już nieżywy, czytelniku, że jesteś sam w niedużym pomieszczeniu, zewsząd otoczony przez istoty, które bardzo pragną Twojej śmierci. Jedyna broń, jaką dysponujesz to spryt i chęć przetrwania. Drzwi przed tobą pomimo szybko ustawionej barykady uginają się pod naporem ciał. Widzisz jak pojawiają się kolejne bruzdy i pęknięcia w delikatnym drewnie. Po chwili klamka z łoskotem spada na podłogę, a zamek wydaje z siebie przerażający jazgot zmęczenia. Osłabione drzwi wydają się żyć, poruszając się w tę i z powrotem. Niczym unosząca się klatka piersiowa umierającego człowieka. Wdech. Wydech. Wdech. Wydech… Drzwi długo nie wytrzymają - głośno domagają się wpuszczenia nieproszonych gości. Ile jeszcze to potrwa? Sekundy? Może minutę? Co zrobisz? Większość z nas pewnie by zginęła krzycząc i oglądając swoje wyrywane kończyny. Ale nie ty graczu! Ty masz szansę!
Zombie, zombie, zombie… O tych pokracznych nieumarłych powiedziano już chyba wszystko, co można powiedzieć. Ale wciąż mają wiernych fanów. Na fali modnej ostatnio tematyki powstają filmy, seriale i oczywiście gry. Jedną z ostatnich takich gier i według wielu jedną z lepszych był Dead Island. Twórcy unosząc się na falach sukcesu produkcji, postanowili, że temat nie został do końca wyczerpany i należycie omówiony, dzięki czemu przyjdzie nam już w kwietniu tego roku ponownie stanąć oko w oko z Zombiakami. Uda się nam w końcu poznać genezę wirusa zmieniającego ludzi w poczwary?
Jak pewnie pamiętamy wydarzenia z oryginalnego Dead Island zakończyły się ucieczką głównych bohaterów z feralnej wyspy, na której wakacje zostały brutalnie przerwane przez mordercze pokraki. Wszyscy myśleliśmy, że horror się zakończył i będzie można w spokoju położyć się spać. Tymczasem zły los miał inne plany co do nieszczęśników. Środek transportu, który wybrali do ucieczki okazuje się być nie mniej niebezpieczny niż Banoi, z której udało im się wyrwać. Niczym w złym śnie wszyscy trafiają na kolejną wysepkę archipelagu – Palanai, gdzie krwiożerczych istot jest mrowie.
Wyspa jest zgoła odmienna w stosunku do Banoi. Tam były hotele, bary i zabawy dla turystów, tutaj jest głównie natura – leśne ostępy, wodospady, piękne kotliny, ale również urokliwe kiedyś miasto Henderson, przypominające te, które można zastać na Kubie. Teren działań ma być znacznie bardziej urozmaicony i ciekawszy niż miało to miejsce w poprzedniej odsłonie. Nowym ważnym czynnikiem, który zostanie wprowadzony w Dead Islad Riptide jest pogoda.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler