Gothic 4: Arcania - demo-test (PC)
Po bardzo wielu kontrowersjach produkcyjnych, mieszanych uczuciach towarzyszących opublikowanym przez Spellbound gameplay'om i niezbyt zadowalających informacjach płynących od wąskiej grupy beta-testerów, w końcu wszyscy (jak jeden mąż!) możemy na własnej skórze przekonać się, jaka będzie czwarta część długo wyczekiwanego Gothica. Spellbound bowiem, zgodnie z obietnicą, uraczyło nas wersją demonstracyjną nadciągającej wielkimi krokami Arcanii, która ostatecznie odpowiada na większość nurtujących pytań. Jako że miałem już okazję ukończyć to „demo” - zapraszam do zapoznania się z moimi spostrzeżeniami. Okażą się na pewno interesujące, w szczególności dla osób niemogących z różnych względów własnoręcznie zweryfikować tego, co owe demo ma do zaoferowania.
Udostępniona wersja demonstracyjna oferuje ok. 2h zabawy. Nie jest to więc szczególnie długie demo, ale w zupełności wystarczające do zweryfikowania wielu ważnych aspektów gry. Niedawno w sieci krążyły informacje o bardzo wysokich wymaganiach sprzętowych Arcanii, także skupmy się początkowo nad tą kwestią, jak i przy okazji nad jakością samej oprawy wizualnej. W tej dziedzinie mam na szczęście dobre nowiny - wszelkie tego typu wiadomości okazały się albo stanowczo przesadzone, albo Spellbound w błyskawicznym tempie poradził sobie ze zoptymalizowaniem kodu. Ciężko bowiem mieć zastrzeżenia do płynności produkcji, która nawet na słabszej platformie sprzętowej działała bez większych „zacięć” w niemal maksymalnych detalach. I co przy tym najważniejsze, Arcania wygląda naprawdę ładnie. Fakt, animacja prezentuje się trochę „koślawo” i nienaturalnie, twarze i mimika spotkanych przeze mnie postaci również nie zachwycają, ale cała reszta wygląda już zupełnie elegancko. Dobre i dość szczegółowe tekstury zostały należycie wykorzystane w kreowaniu krajobrazu, przez co możemy oglądać naprawdę ładne i urokliwe widoki. Fajnie wygląda też gra światło-cieni oraz efektów świetlnych, w związku z czym ciężko mieć większe zastrzeżenia do przygotowania grafiki. Także garść udostępnionych w demie lokacji prezentuje się dobrze i zupełnie zadowalająco, co dopełnia atrakcyjności wizualizacji. Będą to takie miejsca jak niewielka wioska składająca się z garstki domów, jakieś polanki z jeziorkiem, kompleks jaskiń tudzież klimatyczne korytarze katakumb. Naprawdę ciężko mieć co do tego jakiekolwiek animozje. Warto też zaznaczyć, że Spellbound przygotował dla nas dwa tryby kolorów – amerykański i europejski. Możemy więc zdecydować, czy wolimy „amerykańskie”, ostre i jaskrawe barwy, czy też stonowane i spokojniejsze kolory „europejskie”. Podobało mi się takie rozwiązanie i naprawdę chciałbym częściej się z takowym spotykać. Trochę gorzej ma się natomiast oprawa dźwiękowa. Wprawdzie nie ma z nią szczególnej tragedii, ale mimo wszystko kompozycje muzyczne nie były aż tak wyraziste i klimatyczne, jak w poprzednich Gothicach. Szkoda.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler