Batman: Arkham Asylum - Już graliśmy! (PC)
bigboy177 @ 22:58 03.08.2009
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
Batman to mój ulubiony bohater komiksowy, książkowy i kreskówkowy. W tym zakapturzonym mścicielu jest coś nietypowego, coś co od zawsze przyciągało moją uwagę.
Batman to mój ulubiony bohater komiksowy, książkowy i kreskówkowy. W tym zakapturzonym mścicielu jest coś nietypowego, coś co od zawsze przyciągało moją uwagę. I nie chodzi mi o dziesiątki czaderskich gadżetów, które skrywa pod peleryną; ani o Batmobile, którym każdy chciałby się przejechać. Myślę, że jego największa siła tkwi w tym, że jest zwykłym (prawda – niesamowicie bogatym, ale zwykłym) człowiekiem. Za sojusznika ma własne mięśnie oraz talent do wzbudzania grozy wśród oponentów. Nigdy bowiem nie wiadomo gdzie się pojawi i jakim sposobem pojmie swoją kolejną ofiarę.
Dodaj komentarz do materiału
Niestety dotychczasowe gry komputerowe z postacią Batmana w roli głównej nie zrobiły furory na rynku. Zawsze brakowało w nich klimatu i tej iskry, która nie dość, że przyciągnie graczy do ekranu, to jeszcze zatrzyma ich przy nim nieco dłużej. Batman: Arkham Asylum jest chyba pierwszą wirtualną adaptacją, która ma szansę zmienić obecny stan rzeczy. Studio Rocksteady postanowiło grę oprzeć na komiskach, zamiast bajkach tudzież filmach. Klimat jest niebywale mroczny, Batman wygląda jak prawdziwy nocny łowca, a banda zbirów, z którymi przyjdzie Wam się zmierzyć jest zaiste imponująca.
Jak zapewne czytaliście lub widzieliście w opublikowanych trailerach, cała gra zaczyna się od momentu, w którym Batman wprowadza do więzienia Arkham swojego największego wroga – Jokera. Cała sprawa jest o tyle dziwna, że psychol z wymalowaną facjatą poddaje się praktycznie bez walki. Człowiek nietoperz, nie zwęszywszy podstępu osobiście eskortuje Jokera do pierdla. W chwilę po przekroczeniu bramy wychodzi na jaw, że podstępna kreatura wszystko zaplanowała. Arkham zostaje zamknięte, a Batman niestety nie zdążył się z niego wydostać. Najbliższe dni spędzi zatem w prawdziwym piekle – otoczony swoimi najgroźniejszymi przeciwnikami – koszmar stał się rzeczywistością!
Wcześniej wspominałem, że Batman to zwykły człowiek, przynajmniej jeśli chodzi o tężyznę fizyczną – jego inteligencja oraz konto bankowe są bowiem bez wątpienia niezwykłe. Jako, że kule i pięści przeciwników potrafią wyrządzić jego ciału niemałe szkody, nie możecie tak po prostu biegać korytarzami Arkham i tłuc napotkanych bandytów. Natrafiając na skromniejszych rozmiarów ekipę możecie spróbować swych sił w walce wręcz, kiedy jednak na horyzoncie pojawia się więcej adwersarzy, lepiej ukryć się w cieniu i spokojnie eliminować każdego po kolei! Niestety sposoby walki choć nie są z góry narzucone, do pewnego stopnia zdefiniował sam deweloper. Wchodząc do jakiegoś pomieszczenia nie jest się trudno domyślić, która taktyka będzie odpowiednia. A szkoda, bo samodzielne dobieranie metody eliminacji wrogów byłoby znacznie przyjemniejsze!
Walka wręcz do pewnego stopnia przypomina tę z Assassin’s Creed. Nie chodzi o to, że przeciwnicy stoją w kółku i po kolei idą pod nóż. Porównując te dwie gry mam bardziej na myśli fakt, iż cały system ciosów jest kontekstowy. Tzn. gra cały czas kontroluje położenie przeciwników oraz Batmana i w zależności od naszej pozycji, przycisk uderzenia inicjuje nieco odmienne ciosy. System bez wątpienia wygląda niesamowicie efekciarsko i pozwala sporządzać prawdziwe jatki.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler