Block'hood (PC)

ObserwujMam (2)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Block'hood - graliśmy w wersję Early Access (PC)


Dirian @ 14:17 25.03.2016
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Ciekawa, choć póki co zbyt mało rozbudowana produkcja.

Ostatnio, głównie ze sprawą świetnego Cities: Skylines, gatunek city-builderów wrócił do łask. Idąc nieco na fali sukcesu, małe studio Plethora Project przygotowało swoją własną, ciekawą i unikatową wizję konstrukcji wirtualnego otoczenia.

Block'hood nie jest typowym city-builderem, bowiem w grze nie konstruujemy miasteczka rozwijającego się w potężną metropolię, lecz coś w rodzaju budynku, składającego się z setki małych bloków. Każdy taki sześcian (o jednakowych wymiarach) pełni określoną funkcję - może być zarówno polem trawy czy drzewem, jak i sklepem, studnią oraz potężną fabryką. Naszym zadaniem jest ułożyć je niczym klocki LEGO w taki sposób, by wszystko ze sobą współgrało.

Każdy sześcian, zależnie od tego, czym jest, produkuje określoną ilość danego surowca, często jednocześnie "pochłaniając" inny. I tak, jeżeli wybudujemy restaurację, potrzebujemy do jej funkcjonowania m.in. chleba. By mieć chleb, trzeba wybudować piekarnię i dostarczyć do niej pszenicę. Aby ją pozyskać, niezbędne jest pole uprawne, które to z kolei wymaga nawodnienia, kogoś, kto się zajmie uprawą i nawozu. Nawóz możemy pozyskać, przykładowo z generatora biomasy oraz stawu rybnego. Wszytko jest tu więc tu ze sobą powiązane, a ilość surowców początkowo potrafi przytłaczać - przynajmniej dopóki nie pokapujemy się, który materiał skąd brać.

Priorytetem jest odpowiedni balans. Jeżeli nie dostarczymy wody, nasze pola uprawne zaczną usychać. Gdy zabraknie prądu, przestaną funkcjonować fabryki. Wbrew pozorom, zarządzanie w Block'hood nie jest łatwe i praktycznie przez cały czas trzeba pilnie kontrolować tabelkę zużycia i przychodów surowców. Nie możemy budować sobie czego popadnie, bo nasz kolektyw szybko przestanie funkcjonować, a to oznacza wyłącznie kłopoty.

Samo konstruowanie jest zresztą dość specyficzne. Do naszej dyspozycji twórcy oddali teren składający się z małych kwadratów, na których umieszczamy bloki. Obszar szybko okazuje się niezbyt wielki, w efekcie czego zamiast w poziomie, stawiamy budynki w pionie, jeden na drugim. To całkiem ciekawe rozwiązanie, dzięki któremu z czasem stworzymy coś w rodzaju drapacza chmur, składającego się ze sklepów, elektrowni, szkół i placów zabaw. Im więcej bloków ułożymy, tym fajniej i efektowniej całość wygląda.

Problemem Block'hood jest to, że póki co gra nie oferuje zbyt wiele zawartości. W wersji Early Access twórcy pozwalają nam wziąć udział w wyzwaniach, pełniących rolę samouczka, a także podłubać w trybie sandbox, w którym otrzymujemy bezpośredni dostęp do wszystkich bloków (jest ich prawie 100). Niemniej, gra, prócz zarządzania surowcami, nie stawia przed graczem większych wyzwań. Nie ma tu żadnych kataklizmów, wydarzeń losowych ani misji do wykonania. Po prostu stawiamy sobie kolejne bloki, obserwujemy cyferki i... tyle. Nie powiem, jest to przyjemne, w czym zasługę ma prosta, lecz estetyczna grafika i kojąca nutka w tle, ale zbyt mało tu, na dłuższą metę, czystej rozgrywki czy jakichkolwiek wyzwań. Ba, brakuje nawet mieszkańców, którzy poruszaliby się po okolicy, co dawałoby jakieś poczucie jej funkcjonowania. Ci mają pojawić się jednak w przyszłości. Oby.

Na ten moment Block'hood to, kosztująca 9.99 euro, ciekawostka, którą ciężko mi polecić. Gra ma spory potencjał, o ile twórcom starczy środków, chęci i pomysłów na jej dopieszczenie - wprowadzenie wyzwań, nagród za rozwój miasta czy, ogólnie, rozbudowanie całego konceptu. Nie oczekuję drugiego SimCity ani Cities: Skylines, ale gdyby tak wnieść tu więcej zawartości, to mielibyśmy interesującą alternatywę dla "dużych" city-builderów.

Podsumowanie:
Alternatywne spojrzenie na gatunek city-buider, które może wypalić o ile tylko twórcy wniosą tu więcej zawartości.
Zapowiada się bardzo dobrze

Screeny z Block'hood (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosDamian098K   @   15:30, 26.03.2016
Niezły pomysł na grę ale chyba nie sięgnę po ten tytuł.