Skyforge (PC)

ObserwujMam (4)Gram (1)Ukończone (1)Kupię (1)

Skyforge - wrażenia z wersji beta (PC)


bigboy177 @ 17:18 30.03.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Skyforge to jedna z kilku nowych gier wydawnictwa my. com, które zadebiutują na rynku w najbliższym czasie.

Skyforge to jedna z kilku nowych gier wydawnictwa my.com, które zadebiutują na rynku w najbliższym czasie. Jeśli lubicie szarpać za darmo, chcecie ogromnego świata, intrygującej fabuły oraz mechaniki rozgrywki, która stawia na walkę, to nie mogliście trafić lepiej. Skyforge ma szansą namieszać w gatunku free-to-play. Deweloperzy, ekipa odpowiedzialna za Allods Online, zebrali bowiem wszystko co najlepsze w darmówkach i przyprawili to zabawą mocno przypominającą wydane w zeszłym roku Destiny.



Jeśli chodzi o założenia fabularne, to mamy do czynienia z przyszłością oraz odległą galaktyką (niestety bez rycerzy Jedi). Przenosimy się w okolice planety Aelion, w pobliżu której znajduje się tajemnicze obserwatorium, Aelinar. To właśnie w tymże obserwatorium bogowie obserwują to, co dzieje się na Aelionie, a następnie decydują kto zasługuje na ich pomoc, a kto musi sobie niestety poradzić samodzielnie. Gracz wciela się w jednego z takich bogów.

Jako nieśmiertelna istota, poprzysięgamy pomagać wszystkim tym, którzy będą w potrzebie, a jednocześnie próbujemy znaleźć tajemniczego Gravediggera – głównego antagonistę tutejszej historii. Stworzył on sobie bowiem armię sługusów, zwanych Reapers of Death (Żniwiarzami), a ta przenosi się z jednego miejsca na planecie, w drugie, zamieniając mieszkańców w bezmózgie istoty, chętne zrobić wszystko, czego zażąda Gravedigger.

Chociaż nie miałem możliwości sprawdzenia większego wycinku wątku fabularnego, albowiem beta, w której brałem udział była ograniczona czasowo, historia zdaje się „trzymać kupy” i być interesująca. Należy się przygotować na większe i mniejszy intrygi, walki pomiędzy frakcjami i wiele, wiele więcej. Jeśli deweloperom nie zabraknie pomysłów, to naprawdę może być ciekawie. Tym bardziej, że tutaj rzeczywiście czuć progresję, podobnie jak w Destiny. Błądzimy z miejsca, w miejsce, rozmawiamy z postaciami niezależnymi, oglądamy nieźle zrealizowane scenki przerywnikowe, a wszystko to wykonano z rozmachem.



Fabuła, fabułą, ale również mechanika rozgrywki jest całkiem w porządku. Po pierwsze nie mamy tutaj systemu namierzania, znanego z większości gier MMO (choć możemy go włączyć). Jeśli chcemy kogoś trafić naszym orężem, kulą, tudzież czarem musimy skierować się w jego stronę, a następnie wycelować z użyciem specjalnego celownika. Machając i strzelając na łapu-capu niestety niczego nie ubijemy, a jeszcze sami skażemy się na straty.

Twórcy przygotowali rozbudowany system walki, zmieniający się w zależności od tego, którą z wielu klas postaci gramy. Podczas projektowania potyczek deweloperzy wzorowali się na takich seriach, jak Devil May Cry. Dzięki temu dostajemy combosy, uniki, umiejętności specjalne, a podczas wyprowadzania ciosów czujemy moment uderzenia. To wszystko jest bardzo ważne, ponieważ przeciwnicy, choć do najbystrzejszych nie należą, potrafią skutecznie atakować. Jest ich też więcej, niż nas, a w dodatku, zadają niemało obrażeń. Lepiej się więc z nimi liczyć. Pojedynki są najistotniejszym elementem Skyforge i dlatego m.in. zrezygnowano z rozbudowanego zestawu menu. Interfejs jest prosty i intuicyjny, dlatego grę można obsługiwać nie tylko klawiaturą, ale także padem (jego pełne wsparcie jest planowane kiedyś w przyszłości).

Jak na MMORPG przystało, nasz protagonista dysponuje szerokim wachlarzem umiejętności specjalnych. Prócz głównego oręża, przypisanego do klasy postaci, którą wybieramy rozpoczynając rozgrywkę, mamy też ogromne drzewko zdolności. To właśnie w nim przebieramy pomiędzy dostępnymi skillami, inwestując zgromadzone punkty doświadczenia w tzw. węzły. Odblokowują one następnie dodatkowe umiejętności (zarówno aktywne, jak i pasywne), a my możemy z nich korzystać, robiąc użytek z klawiszy numerycznych. Co ważne, punkty doświadczenia podzielone są na kilka różnych typów. Tego, jakie punkty dostaniemy dowiadujemy się przed przystąpieniem do jakiejkolwiek misji. W krótkim briefingu poznajemy wszelkie benefity czekające na nas, jeśli zadanie zakończy się sukcesem. Co istotne, podobnie jak w Destiny, na każdą misję możemy wyruszyć samodzielnie, albo zaprosić do zabawy grupę znajomych, tudzież do kogoś dołączyć. Każde zlecenie ma określoną liczbę uczestników i jeśli mamy ochotę, możemy poszarpać w trybie współpracy.



Aby rozgrywka nie robiła się nudna, wszak jest ona też do pewnego stopnia nastawiona na grinding, Skyforge oferuje szeroką gamę uzbrojenia do wyboru. Przebierać możemy zarówno pośród przeróżnych pancerzy, pierścieni oraz w szerokim wachlarzu broni. Oręż to broń biała (miecze, topory itd.), jak i palna (pistolety, karabiny, strzelby itd.). Każda giwera czy ostrze zachowuje się nieco inaczej, zadając odmienne obrażenia oraz dysponując innymi statystykami, określającymi np. szybkostrzelność. Zdecydowanie jest w czym przebierać. Nie wiem jednak jak wygląda to na dalszych poziomach. Czy dużo jest oręża unikatowego lub rzadkiego, czy wszystko raczej się powtarza. Jak wspomniałem, beta była ograniczona czasowo i nie byłem w stanie zerknąć na wszystko.

Screeny z Skyforge (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?