Project CARS (PC)

ObserwujMam (25)Gram (3)Ukończone (3)Kupię (8)

Project CARS - 7 rzeczy, które wiemy po ograniu gry (PC)


Dirian @ 22:04 29.01.2015
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Przez ostatnich kilka dni miałem możliwość testować najnowszy build Project CARS, gry z którą fani samochodówek wiążą ogromne nadzieje. Szczególnie tyczy się to PeCetowców, wszak konsole mają swoją Forze i Gran Turismo, a ostatnio także DriveClub.

Przez ostatnich kilka dni miałem możliwość testować najnowszy build Project CARS, gry z którą fani samochodówek wiążą ogromne nadzieje. Szczególnie tyczy się to PeCetowców, wszak konsole mają swoją Forze i Gran Turismo, a ostatnio także DriveClub. Udostępniona wersja gry nie jest finalną, a do marcowej premiery zostało jeszcze trochę czasu. Stąd część elementów tu nie funkcjonuje, lub robi to tylko częściowo (np. pitstopy); inne są niedostępne. O niektórych, jak np. trybie kariery, nie mogę na ten moment pisnąć ani słowa, mimo że mogłem go swobodnie przetestować. Z tego względu zamiast klasycznej zapowiedzi postanowiłem przedstawić listę 7 rzeczy, których dowiedziałem się po ograniu gry od Slightly Mad Studios w jej obecnym stanie.

1. Trzy modele jazdy



Sporo się dyskutuje na temat modelu jazdy w Project CARS, ale tak naprawdę nikt, oprócz tych, którzy już zagrali, nie wie o nim zbyt wiele. Spieszę więc z wyjaśnieniami. Ogólnie rzecz ujmując, w grze znajdziemy trzy tryby jazdy: dwa zręcznościowe i jeden realistyczny. Te arcade'owe dzielą się na: wspomagany i bez ułatwień. Jeździ się tutaj trochę jak w Shift 2, czyli poprzedniej grze Slightly Mad. Nie ma się co jednak rozpisywać, bo zręcznościowy sposób prowadzenia niczym szczególnym się nie wyróżnia. Powiedziałbym nawet, że jest dość przeciętny i mało emocjonujący, ale niedzielnym graczom powinien przypaść do gustu.

Znacznie ciekawiej robi się, gdy ustawimy "realizm". Wówczas rozpoczyna się prawdziwa rywalizacja z niemal każdym dostępnym w grze wozem. Zupełnie jak w realu, przy pierwszym okrążeniu za kółkiem nowego samochodu musimy się z nim obyć – wyczuć jego moc, przyczepność, itp. W przypadku Renault Megane nie jest to specjalnie trudne, ale gdy wskoczymy do 500-konnego Audi R8, to opanowanie tej bestii w podstawowym zakresie (na tyle, by nie wylatywać przy każdym ostrzejszym zakręcie poza trasę) wymaga przynajmniej kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu minut praktyki. Jest trudno, ale przy tym piekielnie satysfakcjonująco, a takie detale jak wpływ nierównej nawierzchni czy nawet lekkiego jej przekrzywienia na jazdę, tylko podnoszą frajdę z rozgrywki. Jednocześnie jestem pewien, że najlepiej będą bawić się posiadacze porządnych kierownic – na klawiaturze grało mi się tak sobie, na padzie, jest całkiem nieźle, ale dopiero "kółko" zapewni maksymalną frajdę.



2. Wizualnie jest dobrze, ale...



Bardzo dużo uwagi twórcy poświęcili grafice. Project CARS na screenach prezentowało się wybornie i w ruchu nie jest wcale gorzej. Zachwycają przede wszystkim modele samochodów, łącznie z precyzyjnie odwzorowanym wnętrzem każdego z nich, a także bardzo szczegółowa nawierzchnia, po której się ścigamy. Kiedyś w sieci widziałem zdjęcie porównujące asfalt z gry, do tego prawdziwego, na którymś z torów. Niektórzy wątpili, ale to serio wygląda tak dobrze.

Nie wszystko prezentuje się jednak jak z bajki. Przykładowo, boczne sektory torów, stanowiące bardziej tło, pozostawiają wyraźnie słabsze wrażenie. Publiczność na trybunach, stojące gdzieś po bokach wozy strażackie czy nawet niektóre drzewa, zdają się nie stanowić integralnej całości, lecz być doklejone, dla załatania dziury. Fani zamiast dopingować czy choćby reagować na walkę na torze, stoją jak kołki i nawet nie do końca jestem przekonany, czy w ogóle się ruszają. Na tle FIFA 15 i jej żywych trybun, Project CARS wypada blado. Wspominałem o elementach zielonych, które na niektórych torach są... dwuwymiarowe. Nie tyle całe drzewa, co część ich gałęzi. Widać to głównie pod kątem, bo jadąc wprost i nie rozglądając się na boki, ciężko dostrzec takie drobnostki. Pytanie czy to celowy zabieg, być może w celu poprawy wydajności, czy po prostu jeden z przeoczonych elementów? O tym przekonamy się po premierze.

Wszystko to sprawia, że oprawa wizualna w Project CARS niekoniecznie wyznacza nowe standardy. Nie jestem w stanie porównać jej do najświeższej odsłony Forza czy DriveCluba, bo nie grałem w te tytuły, ale jeżeli spodziewaliście się rewolucji, to cóż, będziecie zawiedzeni. Jest ładnie, ale nie pięknie. Moja szczęka tylko raz spadła na ziemię. Gdy ujrzałem...

3. Rewelacyjna jazda w deszczu



Ściganie się w Project CARS w deszczu, przy przebijających się przez chmury i odbijających na mokrym asfalcie promieniach słońca, to najpiękniejszy widok, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem w grach wideo. Spływające po szybach i karoserii, pod naciskiem grawitacji i powietrza, krople wody; unosząca się spod kół przeciwnika gęsta para wodna i ta wspaniała, ekscytująca gra świateł. To wszystko sprawia, że rywalizacja w ulewie lub też podczas burzy jest niesamowitym przeżyciem. Wtedy zapominamy o przeciętnym tle i rajcujemy się tym, co dzieje się tuż przed naszą maską. Swoje zadanie wykonuje też cykl dobowy, znacząco urozmaicający rozgrywkę. Szkoda tylko, że przy słonecznej pogodzie i bezchmurnym niebie gra zachwyca znacznie mniej, ale też jest to kwestią trasy – sunięcie po Lazurowym Wybrzeżu zawsze będzie bardziej efektowne od jazdy po zamkniętym, położonym na pustkowiu torze Mazda Raceway Laguna Seca.


Screeny z Project CARS (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   22:12, 29.01.2015
Na dzień dzisiejszy największymi obawami są właśnie model jazdy który przypomina nieco Shifta ?? wydaje mi się że to dobre określenie. Jak i model zniszczeń który nie jest najwyższych lotów.

Ja mam nadzieje że nie będzie takich absurdów jak w w Shifcie 1 i 2 gdzie Np: lamborghini mogliśmy przejechać pod np: Mitsubishi Evolution i innymi mu podobnych samochodów tego nigdy nie zapomnę. Mam nadzieje że do takiej groteski nie dojdzie.

Oczywiście SI też pozostawia wiele do życzenia i to w nie jednej grze wyścigowej. Jedyne rozwiązanie ?? grać na wysokim poziomie trudności.
0 kudosvoltan91   @   10:11, 30.01.2015
Podoba mi się gra, ale chciałbym pobawic się na kierownicy. Na padzie spoko, ale faktycznie realistyczny tryb jest trudny. Czekam na finalna wersje, może do tego czasu za inwestuje w g27.
0 kudosluki505   @   13:35, 30.01.2015
Ta gra pozamiata te gunwa z zeszłego roku no może prócz Assetto Corsy.
0 kudosshuwar   @   13:57, 30.01.2015
Hm... popatrzyłem na film prezentujący wyścig na torze Monza... po którym jeździłem nie tak dawno w F1 2014 i mam wrażenie, że te auta jakoś tak ślimaczą się Uśmiech W F1 przez zakręty się praktycznie przeskakuje jak torpeda, tutaj jakoś to tak wygląda jak wyścig emerytów Puszcza oko
0 kudosDirian   @   23:15, 30.01.2015
@ shuwar - w końcu klasyczny samochód to nie to samo co bolid Dumny
0 kudosRaaistlin   @   23:26, 30.01.2015
Polecam zagrać na kierownicy, a nie padzie czy klawiaturze (niestety to widać ;) ) Przyjemność z jazdy znacznie większa.
0 kudosDirian   @   18:31, 31.01.2015
Cytat: Raaistlin
Polecam zagrać na kierownicy, a nie padzie czy klawiaturze (niestety to widać ;) ) Przyjemność z jazdy znacznie większa.

Wiadomo, zawsze lepiej się w takie gry gra na kierownicy. Niemniej na padzie też mi się przyjemnie grało i akurat do modelu jazdy nic tutaj nie mam, bo jest fajny. Pewnie gdybym podpiął kierownicę to byłbym jeszcze bardziej z niego zadowolony, no ale nie zawsze ma się ją pod ręką.
0 kudosRaaistlin   @   18:49, 02.02.2015
Po prostu widać, jak bardzo szarpiesz na gameplayu ;) Płynna jazda to podstawa
0 kudosDirian   @   13:34, 03.02.2015
Pewnie i tak 90% osób będzie w to grało na padzie Dumny
Dodaj Odpowiedź