Ruszamy do cytadeli w Studni Vendriena. Na miejscu czeka na nas Żelazna Marszałek i konieczność przekroczenia murów obronnych, ponieważ grupa magów blokuje wytworzenie wyrwy w nim.

Kierujemy się zatem wzdłuż wschodniej ściany – w międzyczasie czekają na nas dwie, całkiem spore, grupy przeciwników. W wąskich przejściach między murem a nieco większą polanką znajdują się również trzy pułapki, więc warto delikatnie zwolnić tempo.

Przechodzimy teraz na mury obronne. Walka na nich jest łatwa i przyjemna. Dopiero po zejściu na dziedziniec starcia nabierają rumieńców, ponieważ stajemy naprzeciw dwóch dobrze wyszkolonych magów. Po rozprawieniu się z nimi przechodzimy do dalszej części kompleksu. Tam jednak dochodzi do utarczki z żołnierzami Szkarłatnego Chóru i zostajemy odesłani do wnętrza cytadeli, by rozprawić się z Wiarołomcami.

Trafiamy do koszar, gdzie starcia rozgrywane są na małych powierzchniach, więc warto odpuścić sobie rzucanie czarów obszarowych, a lepiej skupić się na zamykaniu przeciwników w wąskich przejściach.

Finałowa potyczkę warto zacząć od rozprawienia się z dwoma magami, którzy ustawiają się na krawędziach oktagonu. Grupa liczy sobie pięć jednostek. Po wszystkim przenosimy się na szczyt wieży.