Twórcy Black Ops IV nie mają wpływu na biznesową stronę gry
O tym, jak zarabiać decyduje wyłącznie wydawca, firma Activision.
Twórcy gier mają przeważnie bardzo znikomy wpływ na biznesową stronę swoich projektów. To wydawca decyduje o sposobie monetyzacji przedsięwzięcia, a twórcy jedynie implementują rozwiązania, które narzucane mu są odgórnie.
Ze względu na powyższe, fani cyklu Call of Duty nie są szczególnie zadowoleni z tego, co dzieje się w Black Ops IV. Firma Activision dość agresywnie podchodzi do monetyzacji projektu, zmieniając nawet elementy, które, wedle pierwotnych zapowiedzi, miały funkcjonować całkiem inaczej.
W ostatniej aktualizacji Black Ops IV otrzymaliśmy sporo nowej zawartości, a przy okazji skrzynki z przedmiotami, stanowiące kolejny sposób na to, aby wydawca czerpał zyski z gry. Nie byłoby w tym jednak niczego tragicznego, gdyby nie fakt, że w owych skrzynkach znajdują się postaci, z których korzystamy w trybie Blackout. Postaci, które miały być do zdobycia tylko po ukończeniu związanych z nimi misji. Koncepcję jednak zmieniono, co skomentował dyrektor projektu w studiu Treyarch, David Vonderhaar.
"Wiele rzeczy z czasem się zmienia... nie wszystkie są decyzjami dotyczącymi projektu", wyjaśnił Vonderhaar. "Mogę zdradzić co zrobiliśmy oraz co planujemy zrobić, ale rzeczy się zmieniają i nie jestem w stanie tego przewidzieć i wiedzieć o wszystkim. Jeśli chodzi o sprawy czysto biznesowe mam w nie rzadko wgląd oraz jeszcze mniej kontroli".
Bądźcie zatem gotowi na to, że Call of Duty oraz inne marki Activision będą bezustannie się zmieniać i ewoluować. Deweloperzy mają niewielki wpływ na ich kształt.
Call of Duty: Black Ops 4 dostępne jest obecnie na PC (wymagania), PS4 oraz Xboksie One. Jeśli nie zdecydowaliście się na jego zakup, rzućcie okiem na naszą recenzję.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler