Drużyna Virtus.pro ogłasza nowy skład CS GO - bez neo i pashy
Spore rotacje w najbardziej utytułowanym polskim zespole.
Po kilkunastu miesiącach niepowodzeń, organizacja Virtus.pro w końcu zdecydowała się na solidne roszady w swoim składzie CS GO. Choć pierwsze zmiany wprowadzono już na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy, to nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów. Zdecydowano się więc na poważniejsze kroki i gruntowne odświeżenie zespołu.
Virtus.pro to najbardziej utytułowana polska drużyna (organizacja jest rosyjska) w Counter-Strike: Global Offensive. Polacy przez kilka lat grali w składzie: neo, pashaBiceps, TaZ, byali oraz Snax. Drużyna ta sięgała po najwyższe trofea, jak chociażby podczas pamiętnego turnieju rangi Major na Intel Extreme Masters 2014 w Katowicach. Chłopaki stawali także na najwyższym miejscu na podium wymagającej ligi ELEAGUE Season 1, a także kilka razy zajmowali miejsca na różnych stopniach "pudła" podczas innych turniejów rangi Major. Nie można także zapomnieć o wygranych w wielu innych turniejach, gdzie także pokonywali najlepsze drużyny świata.
Z tej zwycięskiej drużyny wiele jednak już nie zostało, bo od jakiegoś czasu zespół osiągał bardzo mizerne wyniki. Nie pomogły zmiany w składzie - odejście TaZ-a, byaliego czy Snaxa i zastąpienie ich innymi zawodnikami. Włodarze Virtus.pro zdecydowali się więc na bardziej poważne kroki - odsunęli od drużyny neo oraz pashe, czyli gości, którzy stworzyli ten zespół (razem z TaZ-em) i pamiętali czasy legendarnej drużyny Golden Five. Do zespołu wrócili jednak Snax i byali.
Obecny skład Virtus.pro w CS GO prezentuje się następująco:
- Janusz "Snax" Pogorzelski
- Paweł "byali" Bieliński
- Mateusz "TOAO" Zawistowski
- Michał "MICHU" Müller
- Michał "snatchie" Rudzki
Trenerem zespołu pozostał Jakub "Kuben" Gurczyński. Jeśli chodzi o weteranów, to Virtus.pro zakończyło współpracę z Filipem "neo" Kubskim, życząc mu powodzenia w dalszej karierze lub wybranej ścieżce życiowej. Organizacja nie zrezygnowała jednak z usług Jarosława "pashabiceps" Jarząbkowskiego, który najprawdopodobniej zajmie się streamowaniem i nadal pozostanie jedną z twarzy Virtus.pro. Plany dotyczące "pashy" poznamy na początku przyszłego roku.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler